16 sie 2012

Tościk

Tego maluszka znalazłam, gdy koleżanka kupowała ode mnie kilka pierdół. Nie wiem kiedy go zrobiłam, chociaż sądząc po kokardce to było ponad pół roku temu. Na zdjęciach nie wygląda tak fajnie jak w rzeczywistości. ;)
Pod poprzednim postem Pomidorky zapytała mnie o kaboszony. I odpowiadam jej tu. Elementy kupowałam jak zawsze na allegro. A łączenie elementów to rzecz najłatwiejsza na świecie. Poza tym ja jestem na ten temat nowicjuszką. O konkrety trzeba pytać wujka Google. ;P
Ah! I Weronika pomknęła coś o tutorialach. Nie mam zamiaru ich robić. Na internecie jest tego mnóstwo. Chcieć to móc. Poza tym nie miałabym z czego tutorialu zrobić. Moja praca wygląda tak: najpierw jest chaos,a potem gotowy wytwór. :D
Nie wiem jak będzie z moim pisaniem postów w rok szkolny. Na razie ani myślę o zawieszaniu bloga, ale co się zdarzy to się zdarzy. 
Całuję ;*

8 komentarzy:

Chciałam prosić o miłe słowo, co by mnie mobilizowało, ale chrzanie. W końcu to ty chcesz coś napisać do mnie, a nie na odwrót.

Spamerów grzecznie proszę o opuszczenie tego bloga, tak jak zdziczałych anonimów.

Jeśli masz blog w g+ zostaw link, bo potem nie mogę się odwdzięczyć.

Na pytania zawarte w komentarzach odpowiadam tutaj, więc czasem zajrzyj, jeśli liczysz na odpowiedź. :D