Przy kupowaniu tych ćwieków zapomniałam o posłużeniu się linijką dla sprawdzenia rozmiarów. Miałam małą niespodziankę przy odpakowaniu paczki. Cóż, trzeba być mną, żeby być tak roztrzepanym. xD
Muszę pozbyć się tego niebieskiego elementu z tej bransoletki. Jakoś psuje mi koncept rockowego stylu.
We wtorek wreszcie będę w domciu. Wyśpię się za wszystkie czasy i zjem coś normalnego. I zabiorę się za candy, bo pomysł już mam. :D
Całuję ;*
Słońce, nie 'elementa', tylko 'elementu'.
OdpowiedzUsuńNie zauważyłam tego. Dzięki. :)
UsuńBransoletka jest świetna ;D
OdpowiedzUsuńCiekawa bransoletka ;P
OdpowiedzUsuńKurcze, takimi ćwiekami to możesz chleb kroić! A przynajmniej bułki. Ale do gotowania toto nieporęczne, ja wolę branzoletki, których się nie czuje, a nie takie, które trzeba zdejmować, gdy chcesz sobie pograć na gitarze. No chyba zeby używać ćwieka zamiast kostki.
OdpowiedzUsuńCzółko
W sumie. :D Jak zapomni się noża nie ma problemu chociaż. Dobre też jest do podwadzania zawleczek przy puszkach. ;P Fakt, faktem mało wygodna jest przy czynnościach domowych.
UsuńJa tak miałam tak z foremką do modeliny, otwieram paczkę i takie "What's this?!?" xD
OdpowiedzUsuńLubię too <3
OdpowiedzUsuńGenialnie wygląda ^^
OdpowiedzUsuń