Jakoś tak mi zimno. Pora na wpakowanie się pod kołdrę. Szkoda, że lekcje się same nie odrobią.
Kolczyki słonecznie żółte, czyli praktykowanie rozświetlania jesieni ciąg dalszy. :D
Ubogo dzisiaj w tekst, ale zwyczajnie mi się nie chce. Łapę jakąś półgodzinną drzemkę i do nauki. Niewiele czasu zostało do końca półrocza. Naprawdę. To zleci szybciej niż kiedykolwiek.
Męczę od wczoraj "You make me" Avicii. Nie wiedziałam, że podoba mi się taki rodzaj muzyki. :O
Całuję ;*
Słodkie są. :3
OdpowiedzUsuńFajne :3
OdpowiedzUsuńCiekawie wyglada polaczenie starego zlota z kolorem zoltym.
OdpowiedzUsuńKolczyki są przepiękne :-)
OdpowiedzUsuńŚliczne ♥Kolor cudny ♥
OdpowiedzUsuńserduszka- piękne ;)
OdpowiedzUsuńSuper wygląda ten żółty ;D
OdpowiedzUsuńŚwietne są te zółte. Sama kiedyś się zajmowałam taką biżuterią, ale rynek się zmienił, jak to się mówi xD
OdpowiedzUsuńzapraszam w wolnej chwili do mnie :) www.wewnetrzna.blogspot.com
śliczne kolczyki ^^
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam do mnie na kaboszony sinfulmatters.blogspot.com/
urocze! przez tą jesień zakochałam się w żółtym kolorze i jeszcze te kokardki - miodzio :D
OdpowiedzUsuńfajny patent na przemycenie żółtego koloru do stylizacji :) w ubraniach zupełnie mnie nie przekonuje, a te kolczyki są świetne :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
słodkie :) i ta kokardka ^.^
OdpowiedzUsuń