30 lis 2014

Komplet koniakowe kwadraty

Zacznę od tego, że w nadchodzącym tygodniu może raz do was wpadnę. Zaczyna się "panic season" w szkole. Zostały dwa tygodnie na poprawienie ocen, a ja niestety zawaliłam ten semestr potężnie, kompletnie nie chciało mi się uczyć. Teraz po nocy będę ślęczeć nad książkami, żeby ze wszystkim się wyrobić. Dodatkowo znów nie zrobiłam zdjęć moim biednym biżutom, późnojesienna pogoda jest czymś czego nigdy nie polubię. :/
Został mi do pokazania ostatni komplet. Stworzyłam dwie pary kolczyków do niego, żeby się już całkowicie pozbyć tych koralików, chociaż wyglądają nawet nieźle. Jak słońce zaświeci bardzo ładnie odbijają promienie. :3 Kupiłam sobie żyłkę, ale jak na razie dam spokój takiej biżuterii i pokombinuję coś innego. :)











Już od miesiąca otwieram z koleżankami nowy blog. Oj, chyba do świąt się nie wyrobimy. xD Tak się czasem zdarza, że choćby się chciało to czasu na to nie ma. :< A szkoda, bo miałam sporo fajnych pomysłów na różne rzeczy, które tu nie wstawię. ;)
Zachęcam do udziału w wymianie kartek świątecznych. Nie ma co się bać, tylko wystarczy mieć chwilę czasu w weekend i moment, żeby ową kartkę nadać na poczcie. :) Na tą chwilę jest nasz cztery sztuki plus ja, czyli w sumie więcej niż się spodziewałam. :D Ale jak już jest nas tyle to liczę na więcej. :3
Miłego dnia! 
Całuję ;*

29 lis 2014

Kolczyki zielonki

Nie byłam wczoraj przygotowana na taką zimnicę jaką zaserwowała pogoda i właśnie siedzę zawinięta jak burito, z nosem w kolorze dojrzałego pomidora i kompletnie bez zmysłu smaku, chociaż kupiłam ostatnio pesto w Biedronce i chciałabym spróbować. >.<
Czuję się kompletnie nie przygotowana na mrozy. Mój organizm nadal żyje trzydziestostopniowymi upałami i słoneczkiem. Nie jestem typem zimolubnym i nie wiem jak w tym roku dożyję do wiosny. :|
Nie wiem co napisać o kolczykach. Są do kompletu z bransoletką. Mają dwa wspólne elementy z nią: zielone prostokąty i małe, posrebrzane przekładki.




Zgłosiłam się do stworzenia babeczek na wigilię klasową. Muszę poszukać jakichś zaskakujących pomysłów na smaki. Zrobię mojej klasie sito z podniebień. :3
O ile się pozbieram sfotografuję biżuterię. :)
Miłego dnia!
Całuję ;*

26 lis 2014

Świąteczna wymiana kartkowa - zakończone



Witajcie! :D
Postanowiłam wcześniej wrzucić kartkową wymianę, bo po przeliczeniu czasu mogłybyśmy się nie zmieścić z wysyłaniem. ;) 

Sprawa jest prosta. Zgłaszacie się pod tym postem, na email : spalona.artystka@wp.pl wysyłacie swoje adresy, w temacie wpisujecie "świąteczna wymiana kartek -(nick z bloga)", żebym mogła się połapać w wiadomościach. ;) 
Liczba zgłoszeń nie jest ograniczona, nawet przy jednym zgłoszeniu odbędzie się wymiana. ;) 
A! Osoby bez konta, anonimy, też mogą się zgłaszać, byle podać jakiś nick albo imię. :D

Przechodzimy szczegółów:
 Wysyłamy oczywiście kartkę z życzeniami. Mile widziana robiona własnoręcznie. Można dorzucić niewielki upominek w temacie świątecznym. 
Zgłoszenia przyjmuję do 6 grudnia. Po tym czasie czekam dwa - trzy dni na adresy. Czas na wysłanie to półtora tygodnia. Potem mogą być kłopoty z dostarczeniem kartki na czas. 
Gdyby ktoś nie dostał kartki do 19 grudnia zgłasza się do mnie, a ja mu wyślę. :D
Osoby do wysłania między sobą wylosuję i do momentu otrzymania kartki nikt nie będzie wiedział kto go ma. Oprócz mnie. xD 
Baner można podpiąć u siebie z linkiem, ale tylko po to, żeby więcej osób się dowiedziało, więc nie konieczne. :D

Nic nie jest niezrozumiałe? :D Jak coś to pisać i pytać. 
Nie pisać mi tutaj komentarzy, które nie są zgłoszeniem, bo potem mnie to drażni i nie mogę dojść do ładu ile osób się zgłosiło, a ile tylko napisało, że fajnie. 

Także tego, wieczoru miłego. :D
Całuję ;*

25 lis 2014

Chmurka, która nie jest chmurką, a w porywach wiatru staje się nawet kostką lodu

Jutro mam próbny egzamin praktyczny. Trochę się boję, bo nie wiem czy sobie poradzę, ale dowiem się chociaż czego jeszcze nie umiem. A mam wrażenie, że nic nie umiem. Czemu ja poszłam do technikum, czemu nie byłam tak mało ambitna i nie poszłam do liceum. :< A, no tak. Bo myślałam, że gotowanie jest tym co lubię.
Trochę lepsza wersja chmurki. Nieco bardziej schludna, ale nadal nie jestem zadowolona. Miałam w ogólne zrobić z niej naszyjnik, ale jestem taką sierotką, że nie zostawiłam otworów na przewleczenie łańcuszka. Łarewa, coś z tym robię, a w najbliższy weekend zrobię jeszcze jedną wersję. Odpicowaną możliwie najbardziej. :D


Zaczynam świąteczne planowanie zakupów. Przyznam się, że idzie mi bardzo ciężko i nie mam żadnych, nawet najmniejszych pomysłów co kupić. :')
Miłego wieczoru!
Całuję :*

23 lis 2014

Krem z zielenią

Huhu, słoneczko wyszło. :D Tylko zimno, że o ja cie pieruna. Skoczyłam zrobić zdjęcia moim najnowszym wyrobom, bo tło mam na dworze. Zdążyłam cyknąć po zdjęciu i zmarzłam jak diabli. Wróciłam ubrana odpowiednio to miałam koszmarne trudności z ustawianiem biżuterii, bo co chwila rękawiczki zaczepiały mi się, a biżuteria leciała. Jak znalazłam świetny sposób na fotografię to pogoda się psuje. Dam radę. Kupię sobie Reguterm czy inne diabelstwo, odzieje w parę swetrów i zdjęcia będą jak ta lala.
Miałam dwa tygodnie temu wenę na bransoletki na żyłce. Robienie ich to całkiem przyjemna robota, ale trzeba mieć trochę elementów, żeby było co łączyć i mieszać ze sobą. Kolorystyka w sumie świąteczna wyszła, ale dzisiaj już mogę. Zostały cztery tygodnie do świąt. :D




Kończę na dzisiaj i idę kombinować. Może mam gdzieś skórzane rękawiczki...
Tą bransoletkę jak i kolczyki do kompletu można nabyć na Dawandzie
Miłego dnia!
Całuję ;*

22 lis 2014

Chropowate z różem

Jestem nieco przybita, ale tylko odrobinę. Miałam jechać na "Kosogłosa" do Skierniewic, ale samochód postanowił się zepsuć i siedzi w naprawie. Moja siostra nie chce się z tym pogodzić, bo miała po seansie iść nocować do koleżanki. Takie życie. X-X 
Mi pozostaje dokończyć trzeci sezon "Doctora Who" oraz polepić z modeliny. Mam już dwa naszyjniki do wypieczenia, ale porobię jeszcze trochę, bo projekty wiszą mi przed nosem i szkoda było by ich nie wykorzystać. ;)
Pod koniec przyszłego tygodnia będzie suprajsik, a potem jeszcze jeden. W końcu święta idą, a ja rzadko się rozdaje. :P
Po raz drugi dostałam w gratisie te "mokre" koraliki. Chyba nikt ich nie chce. xD Ale one są naprawdę fajne i gdyby nie to, że mi starczy to bym zamówiła je sobie. Chociaż zawsze mogę stworzyć bransoletkę do kompletu... Pomyśli się nad tym. :)



Idę zaaplikować sobie "orełową" Milkę i ładować baterię. ;)
Miłego wieczoru! 
Całuję ;*

21 lis 2014

Czacha

Witam was o tej ciemno-nocnej porze. Ja zaraz będę pewnie szła spać, bo po całym tygodniu jestem kompletnie nie wyspana, a miałam zamiar jutro wcześnie wstać i pobuszować po kuchni. Jednakowoż w przyszłym tygodniu egzamin próbny. Wypadało by wypaść jako tako chociaż. xD
Długo ta czaszka czekała na jakiekolwiek użycie. W końcu postanowiłam dać jej szanse jako prosty naszyjnik dla mnie. Nie jestem wymagająca co do biżuterii. :D



Nie mam już tego pięknego koloru. Łapę mam porysowaną kotem.
Miłej nocy!
Całuję ;*

20 lis 2014

Fioletowo-pomarańczowe love

Wczorajsze plany zostały całkowicie anulowane. Palcem poza łóżko nie miałam siły sięgnąć. Dorwało mnie jakieś jednodniowe choróbsko, ale jak to ja już sobie z tym poradziłam i tylko ból gardła mi został. ;) Lubię tą moją odporność. Choćbym chciała nie gorączkuję ani nic mnie nie męczy dłużej niż kilkadziesiąt godzin. Z drugiej strony to irytujące, gdy wszyscy chorują, a ty i tak musisz do szkoły. :P
Żeby nie przelenić całego dnia rysowałam sobie, a w zasadzie szkicowałam projekty biżuterii. Nawet nie wiecie jakie to męczące. Trzeba wszystko opracować od podstaw: kolorystykę, narzędzia i sposób ich użycia. To już nie jest poziom "zerżnę z kogoś wszystko i ju", tu trzeba uruchomić kreatywność, którą brakuje wielu osobom. :| Mnie to "męczenie się" cieszy. Kocham coś robić, planować i rozrysowywać, punkt po punkcie. Mam przeciwieństwo nadpobudliwości, które też "leczy" się działaniem. :D
Denerwują mnie elementy biżuterii, które leżą mi i zabierają miejsce w skrzynce. Dlatego też zrobiłam taką szybką i prostą bransoletkę. Dwa rzemienie - już, przekładka love - już i mam o trzy elementy mniej.



Idzie zima. Pora wyciągnąć wełniane skarpety i światełka. Oraz znaleźć dobrą książkę na przetrwanie. :)
Miłego dnia. :D
Całuję ;*

18 lis 2014

Kolczyki półprzeźroczysty róż

Wiecie jak bardzo lubię marudzić. Jest już dosyć późnawo jak dla mnie i trochę przysypiam, więc wszystko co napisałam chwilkę temu było bardzo marudne. Na szczęście się opanowałam i skasowałam cały akapit. Napiszę wam teraz, że jutro idę tylko na wuefy, na zaliczenie. Potem mam próbę poloneza na studniówkę. Oczywiście nie moją, kolega mnie poprosił. A potem mam nadzieję, że wbiję na miód pitny do Lilki i będę się regenerować psychicznie. A wieczór spędzę nad książką. Im mniej myślę o złych rzeczach, tym mi się robi lepiej. I tego będę się trzymać. :D
Tak jak mówiłam, kolczyki do wczorajszej bransoletki, do kompletu. Cóż więcej, są różowe, z dodatkiem starego złota i nie czuć ich na uszach. :D



Trzymajcie się!
Całuję ;*

17 lis 2014

Różowe jadeity

Boru wszechszumiący, wczoraj o mało nie udało mi się ubłagać rodziców o lustrzankę. Już - już mieliśmy brać, a tu jakiś goguś wpadł i dolna część pleców. :| Pozostaje mi samej uskładać na jakiś fajniejszy aparat. Obliczyłam, że zajęło by mi to około osiem miesięcy. Cóż, dam radę. xD
Doszłam do wniosku, że jednak jestem introwertyczką. Topornie idzie mi rozmowa z nowo poznanymi ludźmi. Przykład miałam w weekend. Do mojej siostry przyjechała koleżanka, poznana na forum, a ja serialnie prawie, że bałam się do niej odezwać. Do dziewczyny młodszej ode mnie o rok. Facepalm roku.
Te koraliki według tego co pisało na stronie zaliczane są do jadeitów półprzeźroczystych. Oczywiście wiem, że to sobie jest tylko nazwa, ale nie mogłam się im oprzeć. Są, według mnie naprawdę śliczne. :3 I przeprosiłam się z zapięciami bali. Wcale nie są takie złe. ;) Dotworzyłam bransoletce też kolczyki, które pokażę w kolejnym poście.



Tutaj komplet do kupienia

O nauko ma, czemuż nie wchodzisz do głowy sama? Nie ma co, "przesiadam" się na książki oraz kolejną płytę You Me At Six na yt.
Seriale, które narysowałam na wyzwanie (poprzedni post) to "Doctor Who", czyli jego soniczny śrubokręt, "Sherlock" - otwierana lupa oraz "Pamiętniki wampirów" - pierścień słoneczny Damona. :D
Miłego dnia!
Całuję ;*

15 lis 2014

Październikowe wyzwanie rysownicze od Catastrophe Waitress

Pogoda za oknem ponura jak na listopad przystało, a ja przybywam do was z zaległym wyzwaniem od  Catastrophe Waitress. Tu spis zadań na październik.
 Miałam to już narysowane dawno, ale ciągle zapominałam zabrać i zeskanować. Bo robienie zdjęć rysunkom nie jest najlepszym pomysłem. xD
Czyli lecimy po kolei. Abstrakcją jest ni pszczoła, ni osa, jakiś tam sobie pasiasty owad z dziwnymi wzorkami.
Mam nadzieję, że co do wiersza nie jest trudno odgadnąć. To "Raven" Alana Edgara Poe. Miałam go narysować na popiersiu, ale po kilkudziesięciu nieudanych szkicach zrezygnowałam. Miałam koszmarne trudności z proporcjami.
Ja nie mam jednego ulubionego serialu. :D A teraz zadanie dla was. Jakie seriale rozpoznajecie? :)
Ostatni rysunek na literę M. Tęsknie za wodą jak wszystkie diabli, więc morze było dla mnie oczywiste. Niestety coś się wkradło pod kartkę i przy malowaniu powstał taki nieciekawy ślad. :|





 Dorzucam wam dwa rysunki, które poczyniłam przy okazji wyzwania. Pierwszy miał być abstrakcją, ale jakoś tak zrezygnowałam. Tak czy siak podoba mi się, bo udało mi się narysować twarz. :D
Jelonka rysowałam w irytujących warunkach, z wielgachnym labradorem ciągle mnie szturchającym i proszącym o jedzenie, z rozdartymi kuzynami ciągle wpadającymi mi do pokoju oraz matematyką dyszącą nad karkiem. Ale jestem zadowolona z niego. Na żywo wygląda jakoś tak lepiej niż na tym skanie i zaraz go sobie przywieszę na ścianę, żeby podziwiać, że jednak potrafię coś nieco rysować. :D




Zwijam się rysować dalej. Może stworzę kolejne szkice biżuterii. :D
Miłego dnia!
Całuję ;*

Broszka chmurka

Kot uwalił się na biurku i mruczy, kubek kakao paruje tuż obok, a Fismoll nadal gra w głośnikach. Odpoczywam na całego, chociaż nie zdążyłam się zbytnio namęczyć w szkole przez te dwa dni. Niestety co noc nie śpię, ciągle myślę i wchodzę pod auta (na szczęście bez żadnych wypadków). Nie potrafię się ogarnąć i chyba dopiero teraz dopadło mnie tak zwane dorastanie. :|
Chmurka zasadniczo jest tworem próbnym i zamierzam zrobić kolejną, ale w wersji poprawionej. Bez żadnych spękań, wystającego wnętrza, czarnych paprochów i tym podobnych.
Można zauważyć również moje jakże oryginalnie podcięte oraz ufarbowane na malinowy róż włosy. Kolor aktualnie przypomina raczej mocno sprany róż, z domieszką takiego jakby brzoskwiniowego odcienia, ale nie szkodzi. Też jest ładnie. :D



Niedługo mam próbny egzamin z technologii żywienia i okaże się w końcu czy potrafię coś samodzielnie ugotować, żeby zdać. xD Cykam się. 
Miłej nocy!
Całuję ;*

13 lis 2014

Proste przeźroczyste

Dlaczego nie chodziłam do szkoły tyle czasu. Mam teraz zaległości jak stąd do tamtąd i jak się zaraz nie wezmę w garść to skończę czytając kolejną analizę jakiegoś durnego opka na Przyczajonej Logice. :| Uch, niech mi ktoś da w twarz, żebym się ogarnęła. Koniec semestru już za miesiąc.
 Z racji, że nie mam siły zachwalać czegoś bardziej skomplikowanego podrzucam wam coś od czego płakać mi się chce. Nie znoszę tych koralików, ale nie potrafię ich zwyczajnie wywalić. :X Wycofałam je z DaWandy, bo to siara coś takiego pokazywać. Zostawię sobie je albo dam mamie. Albo zwyczajnie położę jak zwykle i zapomnę o nich.
Zaczęłam się bawić tłem, bo jednak białe mnie irytuje. Nigdy nie chce wyjść śnieżnobiałe, jakieś cienie, cuda niewidy, a takie proste, drewniane tło nie wymaga niczego. I wcale tak nie odwraca wzroku... Chyba. xD



Wypracowanie z polskiego, nadchodzę! 
Miłego dnia. :D
Całuję ;*

11 lis 2014

Cztery pory roku - lato

Mam dość. Przez dwie i pół godziny wystawiałam oferty na Dawandzie. Same naszyjniki. :X Nie powiem co było wcześniej, bo resztę dzisiejszego dnia spędziłam na robieniu im zdjęć oraz lekkiej obróbce, żeby dało się na nie patrzeć. Mam gdzieś czy cokolwiek się sprzeda. Nie mam siły nawet na myślenie o tym. :|
To ten naszyjnik co pisałam, że może poczeka do wakacji. Guzik, potraktujmy to jako wspomnienie minionego lata, chociaż w tym roku nad morzem nie byłam. :')
Piasek ma fakturę, wodę stworzyłam z dwóch warstw i zalakierowałam, a rozgwiazda miała być w ogóle pod wodą, ale bałam się czy mi się masa zrobi przeźroczysta. Nie zrobiła się, więc przynajmniej zębami nie zgrzytam, że nie widać rozgwiazdy. :D
Kolejne biżuty z tej kolekcji oczywiście dopiero w przyszłym roku, żeby nie denerwować tęskniących za latem. ;)



A tak ogólnie to mój tysięczny post. Fajnie mam, co nie? :P 
Miłego wieczoru i zdecydowanie spokojniejszego niż mój. :D
Całuję ;*

10 lis 2014

Pięć rzeczy, których nie wolno ci zrobić masie polimerowej

Waham się czy pokazywać wam teraz naszyjnik w wersji wakacyjnej, czy nie poczekać do przyszłego lata... Nie, jak poczekam to tak głupio będzie. Dostaniecie wcześniej zapowiedź przyszłorocznej kolekcji wakacyjnej. ;)
Ostatnio na forum Qrkoko ruszyłyśmy temat lipnych porad, rzekomo pomagających przy pracy z modeliną, a w rzeczywistości mogących zaszkodzić. Opieram ten post o wypowiedź Jagny.

  1. W żadnym wypadku nie wolno dodawać żadnych oliwek, olejków ani alkoholi. Owszem, pomogą przy wyrabianiu masy, ale po wypieczeniu straci ona swoje właściwości. Będzie mniej odporna na czynniki zewnętrzne, zacznie się kruszyć.
  2. Lakier do paznokci oraz lakiery i politury na bazie rozpuszczalników nie są tym co masa polimerowa lubi. Może tego nie zaobserwuje się od razu, ale w przyszłości zaprocentuje różnymi niespodziankami.
    Sama zauważyłam, że Fimo nie lubi się z moim lakierem, którego przy lepieniu z Astry używałam bezproblemowo. Na razie nie widzę jakiś tragicznych skutków, ale nie chciał się rozprowadzić porządnie. Przy następnych zakupach inwestuję w lakier Fimo.


  3. Proszki mikowe nie powinny być zastępowane cieniami do powiek. Oczywiście nie każdy cień zaszkodzi masie, więc warto testować.
  4. Ostrożnie z farbami akrylowymi, olejnymi, pastelami, temperą, tuszami alkoholowymi oraz foliami metalowymi. Nie każde z nich mogą być odpowiednie dla naszej masy.
  5. Oczywiste i kategoryczne nie dla wypiekania w mikrofali (chyba każdy to już przetestował i sam wie czym to się kończy) oraz zbyt wysokiej i zbyt niskiej temperaturze wypiekania. To, że damy na 180 stopni nie oznacza, że wypiecze się szybciej. Masa polimerowa wytwarza trujące związki i ich wdychanie może być groźne. 
Do całości wypowiedzi Jagny zapraszam tutaj. 
 Miłego dnia! :D
Całuję ;*

9 lis 2014

Inspiracje #36

Rany, jak ja chce coś słodkiego. Lodówko okaż się portalem do sklepu ze słodyczami...
Pewnie jak ja dostaniecie cholery na widok słodyczy, ale co tam. Pod koniec posta podrzucam wam zdanie prawdy oraz krótką instrukcje na zrobienie sobie dobrze. :D
Polecam również wielki, czarny kubek z Pepco, gorącą czekoladę z Lidla oraz wielgachne opakowanie pianek z Kaufladu i bitą śmietanę w spreyu z każdego spożywczaka. Złączenie tego razem daje + 100 do samopoczucia, gdy za oknem wieje i leje albo zwyczajnie jest ponuro. :3

Autumn bliss 
Mug. 
Tumblr | via Facebook 
Coffe☕ 
Sunday funday 
 
Yummyy 

Wczoraj dorzuciłam odtwarzacz z samo włączającą się muzyką. Dałam na cicho, ponieważ wiem, że nie każdemu takie smęty pasują, ale byłoby niedopuszczalne, żebyście nie posłuchały chociaż kilku sekund. ;) Przez Banshee ostatnio katuję FISMOLL albo to po prostu mój nastrój. 
Miłego wieczoru! 
Całuję ;*

8 lis 2014

Kokardka jak makaron

  Co chwila patrzę w okno i chłonę te wszystkie złote kolory jesieni. Mimo chmur jest naprawdę pięknie. Brzozy się złocą, krzaki nad stawem również, iglaki sąsiada wchodzą ze swoją zielenią. :)
Kocham jesień do końca i jestem okropnie zirytowana tą całą świąteczną otoczką w reklamach. Zresztą nie tylko tam. Nawet na blogach już widzę pierniczki, jakieś świąteczne scrapy. :/
  Dlatego postanowiłam, że do grudnia nie włączam telewizji, a przynajmniej przełączam reklamy oraz nie komentuję i nawet nie zaglądam na blog, który będzie się świątecznie stroił. Chce w tym roku począć tą magię, ale nie teraz. W grudniu. Dwa, trzy tygodnie przed świętami będzie idealnie. To będzie również wystarczający czas, żebym zrobiła i pokazała świąteczną biżuterię. :D
Ktoś się przyłącza do tego? :)
  Lubię kokardki. Są takie dziewczęce i urocze. Sama mam tylko jedną od Aieei i postanowiłam w związku z tym dotworzyć sobie kolejną. :D Nie mam za bardzo wprawy w posługiwaniu się igłą i nitką, ale po dłuższej chwili rozgrywałam jak powinnam zszyć, żeby to jakoś się prezentowało. Gdy popatrzyłam na nią z odległości stwierdziłam, że wygląda jak makaron. Ale nie szkodzi, makaronowe kształty pasują mi. :D




Pora zrobić sobie kociołek herbaty i zasiąść z jakąś fajną książką przy grzejniku, bo za oknem coraz bardziej ponuro się robi. :C 
Miłego dnia! 
Całuję ;*

6 lis 2014

Spike

Jestem kompletnie szalona. Żeby kupić sobie ulubione pianki przeszłam dziesięć kilometrów. xD Na szczęście zakupy nie skończyły się na nich i dorzuciłam trochę innych słodkości. Zawsze tak jest, że jak łapę doła muszę mieć pod ręką minimum jedno opakowanie czegoś z wysoką zawartością cukru. Odkryłam też jakiś czas temu gorącą czekoladę w Lidlu, a połączenie jej z piankami i bitą śmietaną podnosi mi samopoczucie i pozwala funkcjonować jak normalnej osobie. :D
Miałam pisać co dwa dni, ale przewiduję jutrzejszy dzień i wiem, że nie miałabym czasu na cokolwiek. Taki urok piątków w moim życiu. :)
Kupiłam sobie miesiąc temu płaskie kolce z nie wiadomo jakim zamiarem, ale jako że mam mało własnych bransoletek postanowiłam owe kolce zużyć na gumce. Moja łapa jest trochę nie wymiarowa i przez dłoń bransoletka ledwo się przeciska, a na nadgarstku jest idealna i stwierdziłam, że jak raz założę tak zdejmę dopiero jak będę musiała. xD
Na ostatnim zdjęciu przemyciłam wam mój tatuaż. Znajomi z klasy mówią, że wygląda trochę jak robione markerem, ale nie przeszkadza mi to jakoś mocno. Szczególnie, że moja wychowawczyni nie jest zbyt pozytywnie nastawiona do takiej sztuki. W planach mam jeszcze trzy tatuaże... Nie, chwila, cztery, pięć... Kurczę, trochę pomysłów mi się namnożyło, tylko funduszy brak. :X





Cóż, teraz czeka mnie upojne popołudnie oraz wieczór z trygonometrią, tak więc życzcie mi powodzenia. :|
Do następnego!
 Całuję ;*

5 lis 2014

Cztery pory roku - liście lecą

W ciągu tej ponad tygodniowej nieobecność w moim życiu niewiele się zmieniło. Nie żebym miała jakieś drastyczne rzeczy w planach, ale znów mi szkoda, że zmarnowałam czas. Oczywiście nie liczę mojego rozmyślania o biżuterii, bo to robię ciągle. xD
Jest jednak jedna rzecz, która się wydarzyła. Mianowicie z koleżankami postanowiłyśmy zacząć pisać blog. Wróć, mamy zamiar zacząć. :D Z racji, że on będzie miksem modowego, kulinarnego i paru jeszcze innych gatunków zdjęcia są wprost wymagane, a my nie mamy na nie czasu. :X Ale pracuję nad tym i liczę, że uda mi się spiąć i w przyszłym tygodniu coś się ruszy. :D
Jak ktoś ma mojego instagrama wie, że wczoraj zrobiłam spoiler do tego posta. Będę nieskromna i powiem, że bardzo podoba mi się zdjęcie które dodałam. ;) Ale przyznam się, że prawie półgodziny gimnastykowałam się, żeby złapać chociaż trochę ostrości na naszyjnik.
Ogólnie jak widzicie to pierwszy naszyjnik z serii "cztery pory roku - jesień". Nie jestem z niego zadowolona. Jednakże jeśli nie przyglądać się z bliska to na człowieku wygląda całkiem nieźle. :D
Będę pracować nad starannością i szczegółami. Temu akurat poświęciłam, chwila... To było pięć piosenek, czyli jakieś trzydzieści minut. Nie licząc oczywiście wyrabiania masy. ;)




Jak widać powyżej jestem w mojej ulubionej, pisarskiej formie i liczę na to, że z powrotem przyzwyczaicie się do czytania. :D 
Napiszcie czy coś przeszkadza wam w nowym wyglądzie. Bo w końcu to jest dla was. :)
Miłego dnia! 
Całuję ;*