22 lis 2014

Chropowate z różem

Jestem nieco przybita, ale tylko odrobinę. Miałam jechać na "Kosogłosa" do Skierniewic, ale samochód postanowił się zepsuć i siedzi w naprawie. Moja siostra nie chce się z tym pogodzić, bo miała po seansie iść nocować do koleżanki. Takie życie. X-X 
Mi pozostaje dokończyć trzeci sezon "Doctora Who" oraz polepić z modeliny. Mam już dwa naszyjniki do wypieczenia, ale porobię jeszcze trochę, bo projekty wiszą mi przed nosem i szkoda było by ich nie wykorzystać. ;)
Pod koniec przyszłego tygodnia będzie suprajsik, a potem jeszcze jeden. W końcu święta idą, a ja rzadko się rozdaje. :P
Po raz drugi dostałam w gratisie te "mokre" koraliki. Chyba nikt ich nie chce. xD Ale one są naprawdę fajne i gdyby nie to, że mi starczy to bym zamówiła je sobie. Chociaż zawsze mogę stworzyć bransoletkę do kompletu... Pomyśli się nad tym. :)



Idę zaaplikować sobie "orełową" Milkę i ładować baterię. ;)
Miłego wieczoru! 
Całuję ;*

2 komentarze:

  1. Po pierwsze - masz śliczny kolor włosów :)
    byłam na 'Kosogłosie' i cóż.. muszę powiedzieć, że żałuj, że to auto się zepsuło :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajowe te koraliki :) mi by się takie przydały. Pozdrowionka.

    OdpowiedzUsuń

Chciałam prosić o miłe słowo, co by mnie mobilizowało, ale chrzanie. W końcu to ty chcesz coś napisać do mnie, a nie na odwrót.

Spamerów grzecznie proszę o opuszczenie tego bloga, tak jak zdziczałych anonimów.

Jeśli masz blog w g+ zostaw link, bo potem nie mogę się odwdzięczyć.

Na pytania zawarte w komentarzach odpowiadam tutaj, więc czasem zajrzyj, jeśli liczysz na odpowiedź. :D