2 lut 2015

Wiśniojabłka

Cześć i czołem. Poniedziałki są świetne, o ile są wolne. :D Póki co niewiele robię, a w zasadzie nic. Nie mam ochoty na nic innego niż czytanie i jedzenie. Bądź jedzenie i czytanie. xD Może jakoś się ogarnę, bo miałam ambitne plany na ferie. :3
Te wisienki dostały listki i po wypieczeniu zaczęły niebezpiecznie przypominać jabłka. Nie szkodzi. W sumie chętnie spróbowałabym mieszanki jabłka i wiśni. xD Na końcu porównanie, jabłuszko sprzed półtora roku około.





http://uciekam-w-nieznane.blogspot.com/2013/04/przywieszki-jabuszka.html#h=630-1422191090228

 Wracam do czytania. :D
Miłego wieczoru!
Całuję ;*

9 komentarzy:

  1. Jak dla mnie jabłka w 100%, ale co jest najlepsze widać olbrzymi postęp w porównaniu z wcześniejszym jabłkiem i w ogóle mam wrażenie, że pokazujesz coraz lepsze prace:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jej jakie słodkie ^^ znaczna poprawa. Aż by się je zjadło :3

    OdpowiedzUsuń
  3. Coraz lepsze sa te twoje modelinowe wyroby. :3

    OdpowiedzUsuń
  4. Po prostu idealne *.* Widać ogromny postęp ;) Gratuluje :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Według mnie to wisienki.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie przepadam za jabłkami, więc dla mnie to wiśnie. :D
    Udanych ferii życzę!

    OdpowiedzUsuń
  7. Dla mnie wyglądają jak jabłka, ładna :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeeeju, nic tylko podziwiać Twoje postępy :D Czekam na więcej takich postów!
    Też bym z chęcią spróbowała połączenia jabłka i wiśni :3

    (oczywiście moje nieogarnięcie jak zwykle daje o sobie znać: przeczytałam ,,wiśniojebka" zamiast ,,wiśniojabłka"...)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak dla mnie jabłka i wyglądają pysznie ;3

    OdpowiedzUsuń

Chciałam prosić o miłe słowo, co by mnie mobilizowało, ale chrzanie. W końcu to ty chcesz coś napisać do mnie, a nie na odwrót.

Spamerów grzecznie proszę o opuszczenie tego bloga, tak jak zdziczałych anonimów.

Jeśli masz blog w g+ zostaw link, bo potem nie mogę się odwdzięczyć.

Na pytania zawarte w komentarzach odpowiadam tutaj, więc czasem zajrzyj, jeśli liczysz na odpowiedź. :D