14 mar 2015

Kawaii marchewki, a trochę pomarańczowe chilli

Troszkę mi smutno, że skończył mi się chorobowy tydzień wolnego, ale może to i lepiej. Nie mam siły dłużej siedzieć w domu, nawet jeśli tworzyłam. Czasem nawet takim samotnikom jak ja zaczyna brakować ludzi, z których można my się nabijać z którymi można by pogadać. Cóż, pozostaje mi więc wykorzystanie dzisiejszego dnia maksymalnie jak mogę i nastawienie się na powrót do szkoły. :|
Jakbym pomalowała je na czerwono spokojnie były by papryczkami. Zapomniałam zrobić ich charakterystycznych marchewkowych kresek. A nie, chwila. Znalazłam pomarańczowe chilli. Tylko ogonków nie mają typowych. Oj tam. 
Przed państwem pomarańczowe kawaii chilli. :D  



Ciastka w piekarniku domagają się mojej uwagi, tak więc do napisania!
Miłego dnia. :D
Całuję ;*

11 komentarzy:

  1. Fajne :). Chili mają też chyba ciemniejszy i inny ogonek ;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gapa ze mnie, dopiero teraz zauważyłam, że napisałaś o tych ogonkach :P.

      Usuń
  2. Przesłodkie!
    Ja też prawie cały tydzień chorowałam ! ;c

    OdpowiedzUsuń
  3. Faktycznie, na miniaturkach wyglądają jak chili:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Są śliczne, i rzeczywiście bardziej chili :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Urocze są :3
    http://cameron000.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Czy to kolejne kolczyki z serii urocze warzywa, które ukradłaby osa? *-*
    Odpowiedź brzmi tak! Strzeż się i chowaj po kartonach jak będę miała przyjechać xD

    OdpowiedzUsuń
  7. Wyglądają uroczo, bez względu na to czy są marchewkami czy papryczkami. Tak dawno nie lepiłam nic, że jak patrze na Twoje ostatnie prace mam ogromną ochotę zabrać się za robienie biżuterii! Ale... ale zaraz próbna matura z chemii :<

    OdpowiedzUsuń
  8. Super! :D
    Ja byłam chora od początku marca, przez półtora tygodnia nie było mnie w szkole :(

    Zapraszam:
    http://tittavie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Chilli czy marchewka.. I tak świetne :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Jestem ciekawa, jak by smakowała taka chili- marchewka... A Twoje kawaii chili wyglądają przeuroczo :3

    OdpowiedzUsuń

Chciałam prosić o miłe słowo, co by mnie mobilizowało, ale chrzanie. W końcu to ty chcesz coś napisać do mnie, a nie na odwrót.

Spamerów grzecznie proszę o opuszczenie tego bloga, tak jak zdziczałych anonimów.

Jeśli masz blog w g+ zostaw link, bo potem nie mogę się odwdzięczyć.

Na pytania zawarte w komentarzach odpowiadam tutaj, więc czasem zajrzyj, jeśli liczysz na odpowiedź. :D