Jeszcze nie zostałam dzisiaj oblana i mam nadzieję, że to nie nastąpi, bo jestem nieco chora. A nawet nieco bardzo. Głos mi zamiera, kaszlę jak szalona i ciągle mi zimno. Dobrze, że mnie nie rozłożyło na wolne, chociaż i tak niewiele robiłam. Te parę dni minęło mi migiem. :X
Po wczorajszym wystawianiu bransoletek na sprzedaż dzisiaj przyszła pora na pierścionki, których - chwalić niebiosa - jest zdecydowanie mniej. Tylko teraz mam grubą rozkimę jak im porobić zdjęcia, żeby wyglądały profeszjonal. Albo po prostu, żeby coś było widać. :P
Od bardzo dawna w moim przyborniku zalegał ten kaboszon oraz baza i kompletnie nie wiedziałam co z nimi zrobić. W końcu przy przeglądaniu stron z inspiracjami trafiłam na całkiem nieźle wyglądającą czachę i stwierdziłam, że będzie pasować. Niestety miałam nie fart, bo pracowałam na oparach tuszu w drukarce i miałam tylko jedno podejście, więc oczywiście wydrukowałam ciut za duże. Nie potrafię ustalić odpowiednich rozmiarów do kaboszonów. :C Na szczęście nie ma jakiegoś większego problemu z tym, bo nadal wygląda jak trzeba. :)
Zabieram się za to co mam dzisiaj zdziałać.
Miłego i mokrego dnia!
Całuję ;*
Świetna czacha :D
OdpowiedzUsuńŚwietna. :D
OdpowiedzUsuńFajnie to wygląda, kojarzy mi się trochę ze znakiem śmierciorzerców z Harrego :P
OdpowiedzUsuńhttp://truskawkowymotyl.blogspot.com/
Fajna. Czy mi się wydaje, czy Ty ciągle jesteś przeziębiona o_O?
OdpowiedzUsuńCiągle nie, ale w dosyć krótkich odstępach czasowych zdrowieje i rozchorowuję się na zmianę. xD
Usuńmega ładna :> ciekawy kształt bazy c:
OdpowiedzUsuńCałkiem nie w moim stylu, nie przepadam za takimi "mrocznymi" dodatkami, ale mój brat jak zobaczył to od razu było WOW:)
OdpowiedzUsuńWyszło genialnie! Ja teraz też chora...
OdpowiedzUsuń