Ja już padam na nerwicę, gdy mam wypiekać modelinę. A cieszyłam się, że będę mogła dawać małe porcje i stale będę coś lepić. A tu gucio, wychodzą mi artystyczne spaleńce. Spróbuję jeszcze raz wypiec, ale dosłownie ostatni. Jak nie to piekarnik przechodzi na tryb robienia grzanek i podpiekania różnych rzeczy jadalnych. :V
Całe szczęście, że pogoda dzisiaj urocza, a mój kot odwala gimnastykę, więc w sumie nie jest tak źle. Może jak się przewietrzę to znajdę motywację do odrobienia matematyki. Trochę jestem w stresie i sądzę, że do maja będzie tylko gorzej, ale nie ma co. Tabliczka czekolady dziennie, wczesne wstawanie bez przymusu i spacery może mnie podbudują. xD
Dawno nie robiłam nic na wyzwanie, a w sumie miałam ochotę na to i stwierdziłam, że temat na Kreatywnym Kufrze jest tak sympatyczny, że szkoda go nie ruszyć. O mało nie zapomniałam zgłosić tego naszyjnika, bo mam sporo innych rzeczy do pokazania, ale na szczęście zaglądam czasem jeszcze do notatek na telefonie. xD
Sądzę, że nie ma co opowiadać o nim. Planeta Małego Księcia z jego ukochaną Różą i małe serduszko. Proste. Na tło dałam dziwną modelinę, którą nie wiem po co kupiłam, ale na teraz była jak znalazł. Jest to tak naprawdę ciemnoniebieska modelina z kawałkami brokatu, ale takimi nie brzydkimi jak bywały w modelinie z Astry, ale delikatnymi. Idealne jako kosmos dla planety. :D
Piekarnik brzęknął, więc pora sprawdzić na ile to cholerstwo się spiekło i popłakać troszkę nad tym. Wyczuwam lipę i chyba najpierw zjem sobie naleśnika z czekoladą, żeby mi endorfiny podskoczyły. :C
Miłego dnia!
Całuję ;*
Cudowne :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyszło! Powodzenia życzę;)
OdpowiedzUsuńJeden z lepszych naszyjników chyba :D/Karolina
OdpowiedzUsuńWyszło idealnie ☺
OdpowiedzUsuńFaktycznie ta modelina idealnie przypasowała na tło. Też muszę odrobić matmę, bo zaraz kończą się ferie. ;-;'
OdpowiedzUsuńWspaniale wyszło, modelina na tło - mistrzostwo! Pięknie oddaje klimat Małego Księcia :)
OdpowiedzUsuńNaszyjnik pierwsza klasa. Świetnie oddałaś klimat Małego Księcia.
OdpowiedzUsuńŚwietny jest ten naszyjnik, a brokatowa modelina idealnie tu pasuje :)
OdpowiedzUsuńsuper, super!
OdpowiedzUsuńIdealnie to zrobiłaś :)
Ślicznie wyszło :*
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :* http://calypso-written-by-daria.blogspot.com/
Jak ja kocham tę książkę ♡ naszyjnik wyszedł Ci swietnie, trzymam kciuki za wygraną! :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny naszyjnik, mam nadzieję że piekarnik da radę ;)
OdpowiedzUsuńBardzo pomysłowy, podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńJest śliczny, uwielbiam małego księcia :) Powodzenia w wyzwaniu ^^
OdpowiedzUsuńPrześliczny naszyjnik, ta modelina spisała się idealnie na tło :)
OdpowiedzUsuńAle urocze ;) malutkie a tak oddaje temat ;]
OdpowiedzUsuńNigdy nie zapałałam uczuciem do tej książki, jednak Twoja naszyjnikowa interpretacja przypadła mi do gustu. Super! :)
OdpowiedzUsuń