24 lis 2018

Dzwoneczki chińskie DIY

Wylądowałam ponownie na antybiotykach, tym razem na zatoki. To się musiało tak skończyć niestety. Plusem jest to, że miałam czas sobie trochę odpocząć i porobić parę rzeczy, bo mam zakaz wychodzenia z domu, głównie przez zmiany temperatury i zimny wiatr, który mógłby mnie jeszcze bardziej uszkodzić. 
Poświęciłam dwa dni na stworzenie DIY. Nie jest to jakiś super-duper temat i wykonanie, ale wiecie, od czegoś musiałam zacząć, sprawdzić czy się nadaję. Jak na razie odpowiedź brzmi: gucio, a nie się nadaję. Troszkę kłopotliwe jest dla mnie ustawienie aparatu, tak aby mnie nie było widać, ale było widać co robię. Jak odtworzycie filmik to zobaczycie, że tak nie do końca widać co robię. Niestety nie widzę siebie na ekranie, bo nie jest zbytnio ruchomy (do fotografii nie potrzebowałam tego :V) także ostrość i moje ręce zasłaniające wszystko, i ogólnie kadr, no cienko. Przy montażu też poległam, powycinało mi się trochę za dużo, nie udało mi się zrobić tego co chciałam, bo brakło mi cierpliwości i umiejętność. :V 
Ale ostatecznie dzwoneczki wyszły mi ładne. :) Jak ktoś widuje mnie czasem na insta stories to widział to kłębowisko żyłek i innych pierdół, które były poprzednimi dzwoneczkami. Co najważniejsze - brzmią cudownie. I jak tylko przywieszę je gdzieś to nagram ich dźwięk. :) 


***


Mam jeszcze wolny poniedziałek, nie wiem, może przyda mi się on na tworzenie, może na leżenie. Już się tak nie zapieram, żeby coś stworzyć, nawet jeśli mam taką potrzebę. :') 
I jeszcze jedno - na Małej Fabryczce i Etsy rzeczy, których ostatnio nie widzieliście. xD

10 lis 2018

Beadingowe bransoletki w błękicie

Powiedzmy, że jest dobrze. Nawet jeśli każdy dzień wygląda tak samo. Nawet jeśli potrzeba udania się do lekarza rośnie, nawet jak chęci nie bardzo. Cóż mam napisać, zaraz idę szykować się na imprezę urodzinową mojej drugiej połowy i mam stresa czy prezent się spodoba. Nic handmade. Na razie nie widuję się z tworzeniem. 

Koraliki się wystarczająco wyleżały, więc w końcu je pokazuję. Pierwsza czarno-niebieska bransoletka wyszła mi bardzo ładnie, jak na długą przerwę od szydełka. Połączenie moich dwóch ulubionych kolorów. Niestety druga coś nie dała rady. Mimo, że starałam się jak mogłam wyszedł tragiczny krzywulec. Ma trzynaście koralików w rzędzie, nie wiem, może to za dużo jak na moje umiejętności. Zmieniłam rozmiar szydełka w trakcie i nic to nie dało. Koraliki się pochowały do środka, nie wiem dlaczego. :C Skończyłam robić sznur, bo nawlekłam się okropnie dużo, ale chyba spruję to i stworzę mniejszy wzór. Zresztą niebieski z niebieskim jakoś nie pasują do siebie. 








Zapraszam na instagram - spalona.artystka. Jest tam trochę rzeczy, które robię, ale jeszcze nie skończyłam, trochę mojej codzienności w instastories i może zacznę dodawać kilka fotografii. 
Miłego dnia!
Całuję :*

4 lis 2018

Prezenty handmade na święta | Promocja -35%

Mała reklama dzisiaj, przedświąteczna promocja na biżuterię trwa i do tygodnia przed świętami będzie trwać. Może ktoś znajdzie coś na prezent. :)

Zniżka obejmuje biżuterię już wystawioną na Małej Fabryczce, produkty zamawiane indywidualnie nie mają promocji. :)

Mój butik : Mała Fabryczka




Twórczy post wkrótce. :)