Witam grudzień, hyh, co się stało, kiedy to zleciało. Nie mam dzisiaj czasu mocno się rozpisywać, więc od razu do rzeczy. Komplety biżuterii powstały na mój ślub - Swarovski w srebrze, bo kocham jak się błyszczy i kocham kryształy. Będą wspaniałą pamiątką na przyszłość. Drugi komplet z dnia wesela to perły i kamienie księżycowe. Nieskromnie powiem, że dobrałam je idealnie do całokształtu, bo i sukienka miała a'la perełki i wianek był z perełkami i tak się wszystko pięknie łączyło. <3
Dalej to jeszcze resztki z sierpnia. Przysięgam, ile ja się wtedy natworzyłam to szok. Malunek na mini płótnie akrylami, bardzo polecam te mini półcienka, sprawdzą też się idealnie na prezent. :) I ostatnie to dwa hafty z czego pierwszy sama farbowałam w takie wzory, a drugi sama szyłam ze starej pościeli. Lipiec/sierpień był dziki.
Miłego miesiąca!
Całuję :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Chciałam prosić o miłe słowo, co by mnie mobilizowało, ale chrzanie. W końcu to ty chcesz coś napisać do mnie, a nie na odwrót.
Spamerów grzecznie proszę o opuszczenie tego bloga, tak jak zdziczałych anonimów.
Jeśli masz blog w g+ zostaw link, bo potem nie mogę się odwdzięczyć.
Na pytania zawarte w komentarzach odpowiadam tutaj, więc czasem zajrzyj, jeśli liczysz na odpowiedź. :D