29 gru 2020

Koniec grudnia, koniec roku, co poszło nie tak

 Paskudny miesiąc, no sorry, nawet święta go nie uratowały. Od listopada było mi tylko gorzej, brak słońca tyłek mi skopał niesamowicie. Tworzenie polegało na okazyjnym złapaniu za bombkę i cekiny, pędzel albo tuż przed Wigilią - za szydełko. Do zrobienia zdjęć na insta zmuszałam się jak mogłam, wykorzystywałam pojedyncze dni, gdy było słońce. Jedynym plusem tego miesiąca była sprzedaż, która pozwoliła mi kupić prezenty dla najbliższych i dla siebie. Może zostałam z drobnymi na pokrycie prowizji, ale przynajmniej nie zgrzytałam zębami przed świętami. :') 
Nie powiem, jestem dumna z tej niewielkiej ilości rzeczy, które stworzyłam i z ich zdjęć. :3
Chwilowo robię przerwę od biżuterii złotej, to co zostało czeka na was na VINTED









Dostałam książki na święta, więc zawijam się w koc, biorę gorącą czekoladę i znikam w innym świecie. Miłego dnia, szczęśliwego Nowego Roku :* 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Chciałam prosić o miłe słowo, co by mnie mobilizowało, ale chrzanie. W końcu to ty chcesz coś napisać do mnie, a nie na odwrót.

Spamerów grzecznie proszę o opuszczenie tego bloga, tak jak zdziczałych anonimów.

Jeśli masz blog w g+ zostaw link, bo potem nie mogę się odwdzięczyć.

Na pytania zawarte w komentarzach odpowiadam tutaj, więc czasem zajrzyj, jeśli liczysz na odpowiedź. :D