1 gru 2021

Co przyniósł listopad

Witam grudzień, hyh, co się stało, kiedy to zleciało. Nie mam dzisiaj czasu mocno się rozpisywać, więc od razu do rzeczy. Komplety biżuterii powstały na mój ślub - Swarovski w srebrze, bo kocham jak się błyszczy i kocham kryształy. Będą wspaniałą pamiątką na przyszłość. Drugi komplet z dnia wesela to perły i kamienie księżycowe. Nieskromnie powiem, że dobrałam je idealnie do całokształtu, bo i sukienka miała a'la perełki i wianek był z perełkami i tak się wszystko pięknie łączyło. <3 
Dalej to jeszcze resztki z sierpnia. Przysięgam, ile ja się wtedy natworzyłam to szok. Malunek na mini płótnie akrylami, bardzo polecam te mini półcienka, sprawdzą też się idealnie na prezent. :) I ostatnie to dwa hafty z czego pierwszy sama farbowałam w takie wzory, a drugi sama szyłam ze starej pościeli. Lipiec/sierpień był dziki.





Dziękuję, że tu jeszcze zaglądacie, jest to może kalka z insta, ale uważam, że lepiej mieć taki backup jakim jest blog. Nigdy nie wiadomo co się w social media wysypie. xD
Miłego miesiąca!
Całuję :*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Chciałam prosić o miłe słowo, co by mnie mobilizowało, ale chrzanie. W końcu to ty chcesz coś napisać do mnie, a nie na odwrót.

Spamerów grzecznie proszę o opuszczenie tego bloga, tak jak zdziczałych anonimów.

Jeśli masz blog w g+ zostaw link, bo potem nie mogę się odwdzięczyć.

Na pytania zawarte w komentarzach odpowiadam tutaj, więc czasem zajrzyj, jeśli liczysz na odpowiedź. :D