Sprzątam. Nogi mnie bolą. Głowa mnie ćmi. Tona kurzu na biurku powoduje katar. A ja jeszcze nie rozkręciłam się na dobre. Czekają mnie ze dwie przyjemne godziny. Cóż, ale sprzątnąć ten chaos kiedyś trzeba. C:
Po wczorajszej koszulce, która wam się - chyba - spodobała, pora na coś mniej ciekawego. Wróć. Na coś zupełnie nieciekawego. Jest to zawieszka/przywieszka runa wydziubana w granicie. Chciałam jakąś super-szałową runę, wzięłam - tak mi się zdaję - pierwszą literę alfabetu. Tak czy siak dynda sobie już przy moim multizawieszkowym piórniku. :D
Te, które obserwują mojego Instagrama wiedzą, że dzisiaj do moich łapek dostała się książka Keri Smith "Wreck this Journal". Przejrzałam ją już i jak tylko skończę ze sprzątaniem podpiszę się w niej i zacznę tłumaczyć sobie co na poszczególnych stronach trzeba zrobić. xD Może też czasem wrzucę kilka stron, które zapełniłam, wyrzuciłam albo zniszczyłam. ;)
Kącik książkowy mam wrażenie, że zaakceptowałyście, ale dla pewności później wrzucę ankietę apropo tego. :)
Całuję ;*
Śmiesznie ten marmurek wygląda.
OdpowiedzUsuńEfekt jest.
OdpowiedzUsuńFajnego masz instagrama, wcześniej nie patrzyłam :D
Nie wiem co to ta książka ;___;
Fajna (:
OdpowiedzUsuńA moim zdaniem nie jest nieciekawa! Jest świetna!
OdpowiedzUsuńCzekam na zdjęcia książki. Chciałabym ją mieć, ale nie mam czasu, żeby ją zakupić..
Od dawna planuję zakup tej książki, ale ciągle szkoda mi pieniędzy. :D Pokaż kiedyś jak Ci idzie jej "niszczenie". :D
OdpowiedzUsuńFajna zawieszka. ;)