30 lip 2016

Pudełko na bibeloty DIY

Morduję od wczoraj program do tworzenia wzorów na sznury koralikowo-szydełkowe. Mam niewielkie utrudnienie, bo robię tylko na sześć koralików w rzędzie TOHO 8/o, więc większość wzorów dostępnych muszę sobie przerobić, w czym miał mi pomóc ten program. Niestety jest sierotą totalną i jak na razie idzie mi nadzwyczaj marnie. :C 
Projekty modelinowe jak na razie czekają na dostawę surowca, bo większość z nich opiera się na kolorach, których nie mam. Jeśli uda mi się zrealizować chociaż połowę z nich, w połowie tak dobrze jak są zaplanowane to będę z siebie dumna jak jasna cholera. Serio, nie są jakieś super świetne, ale jak na mnie mogą być naprawdę niezłe. :D

To pudełeczko zrobiłam już masę czasu temu, prawdopodobnie jeszcze w kwietniu. Postanowiłam zrobić z niego małe DIY. Jak sądzę nie trzeba opisywać co się dzieje na poszczególnych etapach, starałam się robić zdjęcia możliwie najdokładniej. 

Potrzeba nam: 
 - farby akrylowej - dowolny kolor, dopasowałam sobie do koloru pudełka po lodach
 - pędzelek
 - taśmę, żeby zabezpieczyć to, co nie wymaga malowania

Musiała pomalować powierzchnię kilkakrotnie i początkowy kolor, który miał być miętowy wyszedł jakby turkusowy. :'D 
Polecam lody, są bardzo smaczne. Prawie tak jak te, które robię sama. xD







Co do klisz i fotografii analogowej - chwilowo walczę z obsługą Smeny 8m, która blokuje mi przewijanie filmów. Klisze już zrobione czekają na zeskanowanie, bo nie chciałam ich wywoływać w punkcie. Czułam się bardzo niekomfortowo, gdy panie z obsługi napisały do mojego kolegi, że mam jego zdjęcia. :C To miała być niespodzianka dla klasy po zakończeniu roku szkolnego, ale nie pykło przez nią. 
Chciałabym zawiadomić, że nagrałam tutorial na *youtube*. Jak na razie na kanale nie mam za wiele i ten stan utrzyma się jeszcze bardzo długo, ale jak ktoś chce może sobie zasubskrybować, by nic mu ewentualnie nie uciekło. 
Miłego dnia!
Całuję :*

28 lip 2016

Czaszka z pociskiem

Trzeci dzień robię sobie projekty z modeliny, bo mój zapas chwilowo nie pozwala na nic. Nagle skończyły mi się wszystkie podstawowe kolory. :C  Może to i dobrze, bo pogoda jest niestabilna, a ja wraz z nią. Moja cierpliwość i energia kończy się natychmiast, więc pozostaje mi czytanie trylogii Tolkiena. Chociaż i do tego potrzeba energii, bo książka ma ponad tysiąc stron i trzymanie jej na kolanach jest mało przyjemne. xD

Okej, po raz kolejny próbuję zrobić coś z tej czaszki i zawieszki. Już kilka razy dawałam im szansę i nadal nic mi z nich nie wychodzi. Czasami tak jest, że mam koraliki, które pomimo, że są fajne nie chcą mi się poddać. :C




Natychmiast potrzebuję czegoś słodkiego i mocnej kawy. Huh, uzależniłam się od kawy, nie mogę bez niej funkcjonować. :X
Miłego dnia!
Całuję :*

26 lip 2016

Sowi łapacz snów

Miło mi było bez internetu i stwierdziłam, że chcę, aby nadal było miło. Jednakże niestety ludzie o tym nie wiedzą i jakbym nie chciała tak muszę zajrzeć chociaż na pocztę. Wiecie, ciebie nie ma, a fura osób wbija na pocztę, bo wystawiłam kilka rzeczy na sprzedaż. :V Tylko, żeby jeszcze chcieli kupić, a nie tylko tak sobie napisać. :'D
 Fejbuk powinien umożliwić samego fanpage'a, tak jak jest sam messenger. Naprawdę nie potrzeba mi przeglądać tej lodówki, a nie mogę się powstrzymać. :X

Jedną z rzeczy, która nie pozwoliła mi odłączyć się dzisiaj kompletnie od internetu to łapacz snów na wyzwanie MMH. Niestety nie wyszedł tak jak miał, ale robiłam coś takiego po raz pierwszy i ciężko było mi przewidzieć co z tego wyjdzie. :C Na pewno nie powinnam robić bazy z modeliny, bo za bardzo się wygina. Głowa sowy jest taka sobie, gdzieś mi wcięło dziób. Piórka są umiarkowane. Dobre jest to, że je robiłam po raz drugi i za pierwszym razem wyszły totalnie ślicznie. Co z resztą wam pokażę, bo mam je zmontowane na innym łapaczu snów. Zastanawiałam się po między zgłoszeniem tego, a łapacza na drucie z jedynym elementem modelinowym w postaci piór. Stwierdziłam, że tym razem się porządnie przyłożę. ;)
Wszystkim polecam plecenie sobie łapacza, to bardzo odprężające. :3 Na moim pintereście można znaleźć instrukcje. 







Nah, lubię czytać grube książki, bo dłużej mi schodzi, ale cholerna trylogia "Władcy Pierścieni" ma ponad tysiąc stron i nie mam nawet jak za bardzo się z nią położyć. Gorzej, bo wciągnęło mnie i mam zamiar to przeczytać do końca. :'D
Hej, dziewczyna na fanpage'u poprosiła mnie o tutorial i chwilowo próbuję zmontować to jakoś, to chciałabym was zapytać czy jest coś na co również chciałybyście instrukcję. :)
Miłego dnia!
Całuję :*

23 lip 2016

Geometryczny komplet z modeliny

Czuję się trochę jakbym pisała sama do siebie. Zaskakuje mnie jak bez mojego udziału wcześniej potrafiło się wypowiedzieć osiemnaście osób. W sensie, że ja nigdzie po blogach nie chodziłam, nie komentowałam, sami mnie ludzie znajdowali, a przecież nie robiłam nic super. :V A może jednak? Może teraz nie robię nic interesującego. Nie wiem i pewnie się nie dowiem. xD

Dwa razy podchodziłam do tematu geometrii w konkursie Royal Stone, ale jedna praca wyszła bardzo źle, drugą jest ta. Nie zgłosiłam się, bo czułam, że to bardzo słaby poziom jak na taki konkurs. W mojej wyobraźni było to o wiele lepsze i dodatkowo miało w środku kwiat fuksji. Owszem, kwiat zrobiłam, ale tak bardzo mi nie pasowało, że zrezygnowałam. Zadowolona jestem z samej budowy i blendowania kolorów przy naszyjniku. Ogólnie formy geometryczne bardzo mi się podobają, ale tylko do oglądania, bo zrobienie idzie mi ciężko. xD




Może zacznę szukać Pokemonów? Chociaż wyszłabym z domu i lepiej by mi się spało. 
Miłego dnia
Całuję :*

21 lip 2016

Brzoskwinki

Posypało mi się z wyjazdem do Niemiec, przez co kurs jubilerski też się sypie, bo raczej nie zdołam normalnie zarobić odpowiedniej kasy do połowy września. Żałuję, że nie ruszyłam mózgiem wcześniej, bo przypomniało mi się, że uwielbiam mitologię, ale w sumie i tak pewnie potrzebna była rozszerzona historia na studia, więc kwik kwik. Nie szkodzi, coś wymyślę. Mam nadzieję. xD

Dawno nie robiłam owoców, ale natrafiłam na wyzwanie Szuflady i stwierdziłam, że przypomnę sobie jak to jest ulepić coś małego. :D Przy okazji jest to remake tych kolczyków, których od tych dzieli dwa lata różnicy. Niewiele się zmieniło i nie czuję się z tym dobrze, ale siłą rzeczy jak się czegoś nie robi to się skilli nie nabije. xD Tak czy siak zgłaszam je na wyzwanie, bo szkoda było by nie, już jedną rzecz nie wrzuciłam na konkurs. :V






Macie z boku ankietę o biżuterii i byłabym wdzięczna jakbyście rzucili głosem. ;)
Miłego dnia!
Całuję :*

19 lip 2016

Gruby warkocz

Następny post zacznie już serię modelińców na wyzwania, mam nadzieję, że jakoś przetrwaliście ten nalot prac nie najlepszych. ;) Można powiedzieć, że bardziej docenicie to co zrobiłam z modeliny patrząc na to co ostatnio publikowałam. xD

Czasami mam tak, że muszę zrobić coś beznadziejnego, żeby później móc to przerobić i pokazać, że robię jakiś progres. Jak na razie jestem na etapie właśnie tego robienia badziewi, za miesiąc, może za pół roku to co teraz wrzucam pewnie zmieni formę, dodam coś, oplotę czymś i będzie lepiej. Ale żeby to nastąpiło i zaistniał efekt wow muszę pokazać twór bazowy. Dzisiaj nim jest bransoletka z grubego, błyszczącego się rzemienia. Niby miałam pomysł, żeby to wyglądało inaczej, ale gdzieś mi uciekł i nie chciało mi się go szukać. Przy okazji wykorzystałam za małe końcówki, które ostatnio kupiłam. :)



Jak zadecydowaliście, tak rozdanie będzie pół na pół. Dzisiaj zabiorę się za ogarnianie wszystkiego, bo ostatnio czas leci mi tak szybko, że jak nie dzisiaj to zapomnę. :'D Przez chwilę chciałam wam w wersji biżuteryjnej dać Pokemony, ale dajmy temu spokój. xD 
Miłego dnia! 
Całuję :*

16 lip 2016

Sherlock/Doctor Who przypinki

Miałam nadrabiać zaległości w serialach i filmach. Nawet nie mam na to siły. Tyle co obejrzałam "Thora", "Iron Mana" i "Avengersów". Reszta czeka w kolejce na lepszy moment. Idzie kolejna seria Doctora Who, a ja jeszcze z Jedenastki się nie wygrzebałam. Szczęście, że tyle trzeba czekać na Sherlocka, przynajmniej nikt mi nic nie zaspoileruje. :'D Miałam zacząć "Teen Wolf" i "Supernatural", ale jakoś obawiam się, że za bardzo dostanę w emocje. xD

W temacie fandomowym zostaniemy. Stworzyłam sobie przypinki, jadąc na resztach tuszu w drukarce i braku dopasowanych szkiełek do broszkowych baz. Na szczęście sądzę, że nie widać, że szkła są niewymiarowe. Liczę, że nie odpadną za szybko, bo nie mam ochoty zbierać resztek z asfaltu jak to kiedyś musiałam zrobić. :V




Rany, jak mi czas szybko mija. Mam problemy z przystosowaniem się i przez to ciągle mam wrażenie, że marnuje czas. Robię milion rzeczy na raz, a przecież mogłabym więcej. Po co śpię, po co tracę czas na jedzenie, przecież mogłabym coś zrobić w tym czasie. Pisanie posta to też takie, szybciej pisz, bo miałaś coś jeszcze zrobić. Potrzebuje wolnego od tych wakacji. :C
Miłego dnia!
Całuję :*

14 lip 2016

Czerwone oko

W wersjach roboczych zostało mi samo badziewie, ale co zrobić. Nie mam natchnienia na sfotografowanie nowości, chociaż powinnam, bo muszę zdążyć wystawić wszystko do wyzwań. Szkoda byłoby zmarnować pracę tylko dla tego, że jestem leniwa. :V Ogólnie jestem zaskoczona swoim poziomem tworzenia. Huh, jeszcze całkiem niedawno tworzyłam na poziomie początkującym, a w ostatnie pół roku dołożyłam do pieca. Jak tak dalej pójdzie naprawdę zrobię się dobra w lepienie. xD
Dzisiaj jest przedostatni dzień głosowania w ankiecie, jak ktoś jeszcze tego nie zrobił to zapraszam. :D

Niestety zużyłam już cały cienki drucik. Jakbym wiedziała jak bardzo będzie mi potrzebny to nie stworzyłabym tego pierścionka, ale już po ptakach. Ten, tak jak jego poprzednik, jest za mały na moje palce. Wchodzi tylko jak widać na zdjęciu, na najmniejszy, co powoduje, że jest niekomfortowy do noszenia. Szkoda, bo jak słońce w niego zaświeci to wygląda jakby wewnątrz płonął. :D Wygląda w miarę schludnie, nie jest krzywy, nic mu nie wystaje, ale wiadomo - to wire wrapping bardzo niskich lotów. Zastanawiam się nad zrobieniem sobie kursu w Antidotum w przyszłym roku, ale nie wiem jak wyjdzie z modeliną, a nie chcę się porywać na za dużo technik, bo potem utonę w nieogarnięciu. :V (Nie żebym teraz nie tonęła, wcale)





Ostatnio dostałam mani na jeżdżenie na rowerze. Szkoda tylko, że trochę nie mam towarzystwa, ale premium na Spotify robi mi za nie. :'D
Miłego dnia!
Całuję :*

12 lip 2016

Makrama w macie

Trzeci dzień tworzę z modeliny, ale pogoda jest tak okropnie lepka i duszna, że modelina rozjeżdża mi się w dłoniach. Znaczy, fimo trzyma się w miarę okej, ale mam brązowe i turkusowe premo, i umieram. Żałuję, że nie sprawdziłam pogody zanim zaczęłam lepić. :V Ostatnio moje tworzenie z modeliny opiera się głównie na robieniu na wszelkie wyzwania. Nie znalazłam jeszcze chyba swojej ścieżki w tworzeniu. :C Za to zwykła biżuteria skręciła mi się mocno w stronę bransoletek na gumce. Jak już mnie Qrkoko nauczyła wiązać, tak mi niestraszne rozrywające się bransoletki. xD

Qruczak przypomniała mi też jak fajnie się robi bransoletki makramowe. Przeglądając etykietę z tymi bransoletkami lekko mnie wcięło, bo ostatnio zrobiłam taką trzy lata temu. xD Teraz wracam z elegancją-francją. Te matowe koraliki to skarb. :3 Chociaż nie sądzę, żebym jakoś więcej ich zrobiła to cieszę się, że przypomniałam sobie o makramie.
Tutaj można ją dostać. ;)





Wrócił mi komputer z naprawy i odzyskałam notebooka mini. Dwa lata nie miałam w ręce tego maleństwa, i chociaż wkurzam się strasznie, bo działa jak ślimak to cieszę się, że mam na czym pisać, gdy wychodzę na dwór. :) Na komputer tym razem wrzucę wyłącznie Simsy i dzisiaj będę cały dzień je ściągać, żeby jutro stworzyć sobie rodzinę. :3
Miłego dnia!
Całuję :*

9 lip 2016

Kaboszonowe zamówienie

Zaczynam się obawiać, że niedługo braknie książek w bibliotece dla mnie i będę musiała zacząć czytać e-booki, których życiowo nie lubię. Mam oczywiście w zanadrzu jeszcze półtora tomu Sherlocka Holmesa do przeczytania, ale wolałabym go zostawić na wyjątkowo czarną godzinę. Myślenie o zbrodniach jakoś tak poprawia mi humor. *sounds creepy* :D

Zostałam poproszona o zrobienie fandomowej biżuterii. Po masie problemów z drukarką i innymi rzeczami udało mi się stworzyć zamówienie i wysłać paczkę. :) Zawsze coś się musi napatoczyć, gdy chodzi o zamawiane rzeczy. A to problem z przelewami, brak jakichś elementów w hurtowni czy jak to było teraz - brakło tuszu, a potem drukował na bardzo nieodpowiednie kolory. Problem rozwiązałam tymczasowo i niestety teraz na powrót drukarka ma focha, chociaż miałam zamiar porobić sobie fandomową biżuterię. :C Taki los.




Tak mi się przypomniało, że w tym roku będę miała piąte urodziny bloga. Zleciało bardzo. Myślę nad jakimś fajnym rozdaniem, chociaż to ja powinnam dostać prezent. ;) Tylko nie wiem co chcielibyście bardziej, więc z boku jest ankieta. :D
Miłego dnia!
Całuję :*

7 lip 2016

Mięta ze złotem

Powiem wam tak, cieszcie się, że nie mam aparatu z funkcją nagrywania, bo byście widywali moją twarz często. Mam tyle przemyśleń o czwartej nad ranem, że jestem zadziwiona skąd mi się to bierze. xD No, ale że moje lustro jest przedpotopowe to możecie spać spokojnie nie dręczeni głupotami. :')

Miałam nie kupować nowych koralików TOHO, ale to trochę jakby silniejsze ode mnie i domówiłam kolejne kilka paczek, żeby zużyć poprzednie. Logiczne. :'D Niestety do towarzystwa kupiłam za małe końcówki, nie sprawdziłam tylko "na pamięć" wzięłam rozmiar, no i mam za swoje. Kolejne zakupy daleko na horyzoncie, więc pewnie kilka kolejnych bransoletek będzie zszywanych, żeby nie czekać. A dwie, które zrobiłam do końcówek poleżą i poczekają. :C
Dzisiejsza sztuka bardzo mi się podoba. Wiecie, miętowy ze złotem to połączenie równie klasyczne co turkus z brązem. Zawsze będzie do siebie pasować. :)
Szuka właścicielki. ;)




Zastanawiacie się co robi post w czwartek? Testuję zmianę częstotliwości postów. Czy będzie tak samo beznadziejnie co dwa razy w tygodniu, czy może gorzej albo lepiej. Chociaż śniło mi się, że dostałam od was ojebkę o taką "nagłą" zmianę harmonogramu i nie wiem jak to odebrać. xD Ale zaczynają mi się gromadzić rzeczy do pokazania i nie chcę, żeby leżakowały mi nie wiadomo ile. :3
Miłego dnia!
Całuję :*

5 lip 2016

Tablica kredowa + farba tablicowa DIY

Zgromadziłam sobie na ten poszkolny czas mnóstwo różnych DIY do przetestowania, żeby później podzielić się z wami efektami. Na pierwszy ogień wybrałam coś maksymalnie banalnego - farbę tablicową. Praktycznie na każdym blogu można się z nią spotkać, więc i ja postanowiłam sprawdzić czy działa. :D


Potrzebujemy:
- farby akrylowej w dowolnym kolorze - ja wybrałam czarny, bo był najtańszy, a potrzebowałam sporo
- sodę oczyszczoną
- pędzel
- powierzchnię, po której będziemy mazać

Moją powierzchnią jest podkładka na biurko z Witch. Walała mi się po kątach i zabierała miejsce to stwierdziłam, że się ją tak zużyje.
Po usunięciu wierzchniej, śliskiej warstwy oraz po potraktowaniu papierem ściernym zamalowałam ją jedną warstwą samej farby, aby sprawdzić czy nic się nie dzieje. Nic się nie stało, więc przystąpiłam do mieszania farby.

Dosyć ważne są proporcje farby do sody i wynoszą one 3:1

Malujemy powierzchnie normalnie i pozostawiamy do wyschnięcia. Dodałam odrobinę granatowej farby, bo dlaczego nie. :'D
Dlaczego akurat soda oczyszczona? Nadaje ona porowatości i matowi powierzchnie dzięki czemu staje się podobna do oryginalnej tablicy, a kreda pozostawia na niej ślad.
Ja po wyschnięciu umieściłam moją tablicę na ścianie za pomocą masy klejącej (można znaleźć w Rossmanie) i jak widać działa. :D








Tę tablicę robiłam w połowie maja, dzięki czemu mogę wam dzisiaj pokazać jak zachowała się farba przy częstym używaniu. Nie wisi już na ścianie, bo masa plastyczna nie wytrzymała ciężaru. :C
Jak widać kreda nie do końca ściera się. Używałam gąbki do wycierania i wraz z kredą nieco wycierała się farba. Na szczęście niewiele, nie widać tego. :)
Osobiście bardzo mi się podoba. Raz w tygodniu wycieram ją i tworzę nowy napis, używam tych motywujących, bo z motywacją i pozytywnymi myślami mam problem. xD



Uwaga, zdałam maturę i to nawet w miarę na zadowalające procenty. Tego stresu co ja przeżyłam chwilę przed północą nikt nie opisze. Teraz idę się zdrzemnąć i liczyć, że nie spadnie deszcz, bo chciałam wyjść i uczcić to piękne wydarzenie. :D  
Miłego dnia!
Całuję :*

2 lip 2016

Dusik boho

Próbowałam nagrać timelapse wschodu słońca i przez to teraz jestem nie do życia. Niestety cholerstwo się nie nagrało, bo okazało się, że brakuje mi pamięci w telefonie i wyskoczył błąd. Powiedzieć, że jestem wkurzona to eufemizm roku. :V Jeden plus to to, że obejrzałam sobie vlogi Gonciarza. Naprawdę dobre są. Chyba jedyne dobre co jest na polskim youtube. Dobra, The Boobskie też są spoko. :D Dowiedziałam się też, że w nocy jestem najbardziej twórcza jeśli idzie o teksty. Serio, mimo, że teraz ich nie pamiętam najlepiej, bo jestem zmęczona, to wiem, że były dobre. xD

Ustalmy, ten rodzaj biżuterii jest naprawdę fajny i wygodny, mimo że siedzi blisko szyi. Zawsze można go zamienić w bransoletkę i jest kompletnie unisex. Na razie to ostatni taki naszyjnik, bo chcę się skupić na tworzeniu czegoś innego, ale nie obiecuję, że jeszcze do nich nie wrócę. :'D






Na fanpage'u założyłam kolejny album poświęcony tym razem kaboszonom. Wydaje mi się, że tak łatwiej przeglądać niż po rodzaju biżuterii. :)
Miłego dnia!
Całuję :*