Przez godzinę chodziłam po lesie z siostrą i aktualnie padamy ze zmęczenia. Wzięłam analoga i wyklikałam resztę kliszy, ale ja geniusz przy przewijaniu otworzyłam klapkę i chyba naświetliłam część. Będę płakać jak to było coś ważnego. :') I nie polecam portretówek do robienia krajobrazów, mało co wychodzi *odkrywcze*. Dopiero jak wróciłam do domu wyszło słońce. Zanim wyszłam też świeciło, tylko oczywiście jak wyszłam z aparatem to musiały się chmury pojawić. :V Nie przejmujcie się, jeśli w komentarzach u was rzucam randomowymi uwagami z mojego życia - tak po prostu ostatnio coś mam, ale staram się to zwalczyć, bo kogo interesują moje myśli. :V Zabiję za reklamy na Spotify.
Jakiś czas temu, konkretnie lekko ponad rok zrobiłam rękodzielniczą wishlistę i dzisiaj objawiam się z jej podsumowaniem oraz nową częścią na ten rok.
W sumie jestem zdziwiona, że udało mi się kupić to co droższe. No, może aparat to nie ten model, ale nie ma co wydziwiać, ważne, że jest. Lakier to był mus, nie wyobrażam sobie lakierować czymś innym niż tym dedykowanym do modeliny. Za dziwne doświadczenia mam. :X Narzędzia dobiły jako ostatnie, pod koniec października albo września, tak mi się wydaje. Są plastikowe, ale dają radę. W lepsze zainwestuję jak objawi mi się kasa. Proszki i wałek przechodzi na ten rok, chociaż za jednym i drugim już się rozglądam. :)
Wishlista na ten rok wygląda na mniej wypasioną, ale wcale tak nie jest, bo i mini piekarnik, i narzędzia od Fimo są drogawe. Będę starała się znaleźć zamiennik noży, chociaż jak patrzyłam co można nimi robić to tylko takie "awww". Wałek akrylowy może upoluje na ebayu albo aliexpress, bo te co miałam się poodginały.
Zastanawiam się tak teraz gdzie ja bym to wszystko miała upchnąć jak już teraz się ledwo mieszczę z tymi wszystkimi moimi pudłami. Nah, wynajęłabym coś, ale mnie nie stać. :< Najwyżej szafy z ubraniami wywalę i będę w skrzyniach, i na statywie wszystko trzymać. :'D
A wy macie jakieś "chcice" rękodzielnicze na ten rok? :D
Mam sporo rzeczy do zrobienia zanim pójdę do kumpeli i powinnam się uczyć, ale coś czuję, że skończę przy nawlekaniu koralików na bransoletkę, bo serio ten przemarsz przez grubą warstwę śniegu zmęczył mnie niemożliwie.
Za jakiś czas możecie się spodziewać normalnych nowości, bo trzasnął mnie pomysł. ;)
Miłego dnia!
Całuję ;*
Nie robiłam takiej listy, ale myślę, że byłoby tego sporo :)
OdpowiedzUsuńU mnie te chciajki objawiają się na bieżąco. Może dlatego czasem wydaję za dużo? :D
OdpowiedzUsuńPochwal się kiedyś tym co tam tworzysz analogiem. :)
Jak tylko wywołam w końcu klisze to z pewnością coś pokażę. :)
UsuńOby w tym roku udało ci się wykreślić wszystko z listy, udanego dążenia do celu. : )
OdpowiedzUsuńNigdy czegoś takiego nie robiłam, ale może spróbuję. Fajny pomysł :).
OdpowiedzUsuńTEZ CHCĘ NOWY APARAT.
OdpowiedzUsuńi tak, lepiej się ucz do matury, a nie koloruj, bo skończysz jak ja :D
OdpowiedzUsuńTaka wishlista to dobra rzecz. To chyba moje jedyne postanowienie na ten nowy rok: robienie listy i ustalanie celów :) Pierwsza pozycja na liście to kupienie pięknego organizera do robienia list... a potem to już z górki ;) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł! Chyba też muszę zrobić taką listę, bo wałek, nożyki i te narzędzia z pewnością by mi się przydały ;)
OdpowiedzUsuń