28 wrz 2016

Kruk w różach

Może ja napiszę książkę? I tak ostatnio zajmuję się wymyślaniem niestworzonych historii, bo na nic innego nie mam siły. Tak może stałabym się bestsellerową autorką czy coś i mogłabym w końcu kupić sobie ten wymarzony domek nad wodą. :V Tylko w sumie przekładanie myśli na konkretne słowa idzie mi bardzo marnie i pewnie tworzyłabym powieści na poziome pani Michalak albo Cass. *gulp* Spaliłabym się ze wstydu jakbym wydała coś w takim stylu.

Zostawmy moje głupkowate pomysły, a przejdźmy do czegoś w miarę udanego. W miarę, bo sam wygląd medalionu wydaje mi się strasznie ubogi, chociaż kruk i róże są w porządku. Noszę go, bo pasuje do moich czarnych bluzek, ale chyba zrobię remake jak tylko odnajdę chwilę czasu na to. :)




Ktoś ma sprzedać dwa bilety na Toma Odella? Nie? A miałam taką nadzieję. xD
Miłego dnia!
Całuję :*

24 wrz 2016

Mini bransoletki z koralików

Cieszę się, że wreszcie w moim mieście zrobią kino. Przynajmniej nie będę musiała nadrabiać zaległości tylko na bieżąco będę. No, na tyle na bieżąco, na ile posiadana kasa mi pozwoli. :'D Ostatnio trochę zmniejszyłam moją filmową listę, bo i tak niedługo odnawia się limit internetu. Ale cóż, filmy oglądałam, a nic nowego nie stworzyłam. Jedno z dwojga . :C 

Rzucam wam sierpniowe mikruski. Jak tylko kupię sobie koraliki to zrobię ich więcej i bardziej dopasowanych kolorystycznie, bo są naprawdę sympatyczne do noszenia i nie przeszkadzają mi w pracy. :) Tylko związanie gumki przy tak małych koralikach to prawdziwa mordęga, trochę czasu mi to zajmuje. :V





Błąka mi się po umyśle, żeby zacząć robić zimową kolekcję, tylko samo hasło "zimowa kolekcja" niewiele mi daje. Nie mam większego pomysłu. :C
Miłego dnia!
Całuję :*

21 wrz 2016

Wianek na rękę

Co to, jak to, już po połowie miesiąca? Zleciało mi szybciej niż jak chodziłam do szkoły, a zrobiłam mniej niż jakbym spała, bo nawet nie spałam porządnie. Zaraz mam egzaminy poprawkowe zawodowego, a nawet nie spojrzałam w zeszyt, żeby cokolwiek sobie przypomnieć. Ew, gdyby nie to, że szkoda zmarnować darmowe podejście do poprawki to kichałabym na to. Ale wiadomo - może przyda mi się tytuł technika żywienia i usług gastronomicznych w przyszłym życiu. :V 

Miałam wysłać wianek na konkurs Royal Stone, nawet to zrobiłam, ale akurat padł mi internet, gdy miałam wysłać dodatkowe zdjęcia, które kwalifikowałyby moją pracę. Nie stało się nic złego, bo w sumie nie wyszła mi ta wiankowa bransoletka najlepiej. I tak teraz patrzę, że jest mocno niedociągnięta. Tak się dzieje gdy robię na ostatnią chwilę. :V Z całości najbardziej podobają mi się cytrynowe róże, była to resztka fimo effects, nawet nie wiem jaki to numer był. 





Czuję, że jestem fajna w fotografię, ale nie mam co z tą fajnością zrobić. :c
Miłego dnia!
Całuję :*

17 wrz 2016

Pszczoły na kawałku nieba

Troszkę bardzo nie ogarniam moich uczuć i wiem tylko, że ciągle czuję strach. Bardzo dobrze znam to uczucie, więc tego jednego jestem pewna. Boję się, bo mam dwadzieścia lat, pracuję, będę mieć jeszcze jedną siostrę, przeprowadzam się, chcę podjąć kursy w Warszawie, chcę podróżować, jeździć na koncerty. Ale najchętniej zostawiłabym wszystko jak było - zamknęłabym się w pokoju z książkami i udawała, że nie istnieję. Za szybko wszystko się dzieje. Mam wrażenie, że ktoś mnie uśpił na początku technikum i dopiero teraz chciałby mnie obudzić. Chce żyć, ale nie chcę w ten sposób - jakbym jechała na rollercoasterze. Za szybko, o wiele.

Jeden z sympatyczniejszych naszyjników, jakich zrobiłam w moim ostatnim modelinowym rzucie. Tylko ten mały bąbelek powietrza zakłóca całość, ale bywa. Nic co zrobię nie wychodzi jak powinno. Kwestia ignorowania takich rzeczy, inaczej zwariowałabym. Nadal w bardzo wakacyjnym klimacie. Lubię go nosić, bo jest delikatny, ale można dostrzec z daleka co to jest. :)





Chodzi za mną upieczenie jakiegoś ciasta, zrobienia czegoś do jedzenia, ale takiego wypasionego, nie wiem, może z mleczkiem kokosowym czy coś. Jakoś tak tylko nie mogę się zebrać, żeby wybrać jeden przepis i go zrealizować. :C
Proszę państwa, kupiłam bilet na trybuny, na Green Day. :D Jedzie ktoś też? :)
Miłego dnia!
Całuję :*

14 wrz 2016

Garść kolczyków w odświeżonej odsłonie

Jestem szczęśliwa pracując, idealny materiał na pracoholika jest ze mnie. :'D Niestety nie radzę sobie jednak za dobrze z organizacją czasu po pracy i w efekcie siedzę przed telewizorem albo patrzę się w przestrzeń. Też jest kwestia tego, że raz nocuję u babci i jadę rowerem, raz wracam do domu i jadę do pracy z mamą. Ciężko ogarnąć cokolwiek. :C Na szczęście jak tylko zrobimy remont w pokoju u babci przenoszę się do niej z wszystkimi rzeczami, więc będę mogła wreszcie zacząć coś robić. :) Gdybym tylko miała kasę na wymianę mebli byłabym szczęśliwa, ale chwilowo chyba muszę się zaznajomić z jakimś DIY meblowym. :C 

Ostatnio coraz częściej zamiast kupować jakieś nowe koraliki rozbieram starą biżuterię i przerabiam to co mam. Oszczędność to po pierwsze, po drugie - zwyczajnie nie podoba mi się to co kiedyś stworzyłam i źle się czuję jak widzę coś takiego leżącego mi w pudle. :C 
Zaszalałam i odnalazłam w odmętach bloga poprzednie wersje kolczyków - pomarańczowe, różowe, fioletowe, zielone i dwie wersje niebieskich - pierwsza, druga. Możecie sobie zobaczyć i ocenić czy zrobiłam postęp przy kompozycji kolczyków i przy zdjęciach. :D Przy okazji szukania postów zauważyłam ile różnych kolorów włosów i ich długości miałam. ;)










Do kupienia: pomarańczowe / różowe / fioletowe / zielone / niebieskie

Tak a propo włosów. Usiądźcie - zapuszczam i nie farbuję już ich. :D Powód jest prosty, chcę oddać na fundacje i przy okazji uwielbiam jak z długich nagle robią mi się krótkie, to bardzo uwalniające doświadczenie. :)
Miłego dnia!
Całuję :*

10 wrz 2016

Kwiaty z pszczołą

Zbieranie na nowy aparat jest straszne, gdy poprzedniego nie mogę sprzedać, bo nie miałabym czym robić zdjęć. Poza tym nie wiem kto chciałby moją lustrzankę, nawet jeśli wystawiłabym ją za pół tysia. Niby jest dobra, zadbałam o nią, ale to niestety starawy model. Sama nie wiem czemu ją kupiłam. Chyba tylko dlatego, że koleś dodał do niej szkło Heliosa, a chciałam mieć jakąś inną opcję na początek niż KIT-owy obiektyw. Dam radę, nazbieram, skorzystam z black friday i może wyrwę mój upatrzony model za nieco mniejszą cenę. :C 

 Robiąc ten naszyjnik chciałam sprawdzić czy lubię tworzyć w taki sposób, ale to był ten moment w sierpniu, gdzie nic mi nie wyszło, więc i to odbiega od moich norm. Tak czy siak sądzę, że pszczółka pasuje, zdjęcia wyszły bardzo sympatycznie i ogólnie zawsze mogło być gorzej. :'D





Mam szaloną ochotę połazić po ciucholandach, bo nie mogę znaleźć na internecie fajnych modeli spódniczek, ale niestety nie mam na to czasu. W akcie desperacji siostrę wyślę, chociaż ona nie najlepiej potrafi szperać na wieszakach. :V 
Miłego popołudnia!
Całuję :*

7 wrz 2016

Minimalistyczne bransoletki z porcelanowymi koralikami

Prace na konkurs Royal Stone leżą w zeszycie jako szkice, bo ciągle nie mam na nie psychicznej siły. Wymyśliłam sobie takie masterpieces, że sama nie wierzę, że dam radę je wykonać. Na szczęście mam pomysły jak zmniejszyć rozmach przy tworzeniu bez uszczerbku na efekcie finalnym. Tylko teraz usiąść i zacząć robić zanim minie termin zgłaszania prac. :'D 

To na pewno nie są arcydzieła, ale są bardzo sympatycznymi bransoletkami. Nie wiem czy je wystawiać w sprzedaż, czy wzorem kilku innych bransoletek, które ostatnio stworzyłam zostawić sobie do noszenia. Są minimalistyczne, do moim czarnych ubrań pasują idealnie, ale może ktoś inny też poczuł by do nich zauroczenie. 



Robi się coraz szybciej ciemno i pewnie znowu nie zauważę kiedy już o siedemnastej będzie ledwo widać własny czubek nosa. Muszę zrobić sobie zapas czegoś dobrego, niestety możliwie najmniej słodkiego i fastfoodowego, bo cukier nadal mam ciut za wysoki. Ale w końcu skończyłam gastronomik, powinnam wiedzieć co dobrego mogę jeść. :D
Miłego popołudnia!
Całuję :*

3 wrz 2016

Broszka dla mola książkowego - good books club

To już się wyspałam. Muszę wstawać po szóstej, wracam po siedemnastej. Wolę szkołę. :C  Niestety nie wrócę już tam choćbym chciała... A nie, wróć. Będę na poprawce zawodowego, o ile cokolwiek się nauczę do października. xD Noale, nadal. Jak byłam w technikum tylko przez dwa lata wstawałam przed szóstą, ale wracałam koło piętnastej i zawsze była szansa złapać drzemkę na jakiejś lekcji. Poza tym coś czuję, że w tej pracy szybko się wykończę, bo tylko kleję ozdoby na czapki, codziennie to samo. :C Blogowaniem nie mam co się martwić, jestem już wyrobiona w pisaniu postów na kolanie, w dziesięć minut. 

Broszka zrobiona jako inspiracja na moje wyzwanie do Szuflady. Idealnie komponuje się na zabroszkowanym plecaku. Miałam drobny kłopot z perspektywą oraz napisaniem równo czegoś pędzelkiem 0/5, ale ostatecznie jest sympatycznie. :D




Zetnij włosy do brody - niech ci się zachce mieć długie. Moje pomysły są nieocenione, ale za rok pewnie będę już miała całkiem długie włosy. Tylko przetrwać chęć ich ścięcia na krótko. xD
Miłego dnia!
Całuję :*