6 paź 2018

Pomarańczowe irysy kolczyki

Dla ciekawych na instastories można obserwować mój proces twórczy. Dopóki słonko mi przyświeca i coś widać na nagraniach będę się pokazywać, potem byle do wiosny. ;) Chęci jakby mi wracają, możliwe, że leki robią swoje. Oby to dłużej potrwało, bo muszę pokój odmalować przed zimą. xD I może powystawiałabym w końcu biżuterię w parę miejsc, zawsze jest szansa, że komuś się spodoba. :) 

Pomarańczowe iryski miały być daliami, ale uznałam, że dalie już raz zrobiłam (o tutaj), więc drugi raz to naprawdę nie ma sensu. Najpierw muszę wymyślić jak je inaczej zaaranżować by nie były po prostu tym samym. :) Te kolczyki powstały głównie przez te koraliki, z którymi szczerze przestałam wiedzieć co zrobić, bo pierwotny pomysł upadł z braku kilku pierdół. Ale to dobrze, ładne są, wypróbowałam coś nowego, jak i same kwiaty tak i sposób fotografowania. Zbieram dekoracje do zdjęć, bo z czymś zawsze wygląda to ciekawiej. :) Tylko potem na butik trzeba jeszcze raz robić. :')  
Zgłaszam na wyzwanie do KTM oraz DIY zrób to sam. :D





Odwaliłam. Zapomniałam o urodzinach bloga w sierpniu. xDD No cóż, zrobię małą rozdawajkę na święta, a jak ktoś chce się czymś drobnym wymienić na mikołajki to niech da znać. Albo może wymianę mikołajkową w ogóle zorganizuję. Zobaczę. :)
Miłego dnia!
Całuję :* 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Chciałam prosić o miłe słowo, co by mnie mobilizowało, ale chrzanie. W końcu to ty chcesz coś napisać do mnie, a nie na odwrót.

Spamerów grzecznie proszę o opuszczenie tego bloga, tak jak zdziczałych anonimów.

Jeśli masz blog w g+ zostaw link, bo potem nie mogę się odwdzięczyć.

Na pytania zawarte w komentarzach odpowiadam tutaj, więc czasem zajrzyj, jeśli liczysz na odpowiedź. :D