Miesięczne podsumowanie! :D
Całkiem miły był ten kwiecień, bardziej kreatywny niż myślałam. Zrobiłam umiarkowaną ilość biżuterii, ale jak na mnie i moje spadki kreatywności to wyszło spoko. Od początku kwietnia mam kota i gadzina upatrzyła sobie moje biurko jako miejscówkę, a że to Maine Coon to jej futro mam wszędzie i ciężko się go pozbyć, więc lepię o wiele mniej niż bym chciała. :C Miałam w tym miesiącu też okazję dwukrotnie fotografować Ankyls i robię się coraz pewniejsza z aparatem. :) Zrobiłam też moją pierwszą podkładkę i uszyłam poszewkę na poduszkę z nogawek od pidżamy.
Maj jak na razie jest dosyć pusty, zajęłam się za bardzo organizowaniem Instagrama (https://www.instagram.com/spalona.artystka/) i choć robi się on uporządkowany to jednak wolałabym coś stworzyć.
Dziękuję za każde miłe słowa pod poprzednimi postami i do zobaczenia pod koniec miesiąca. Obym miała z czym przyjść. :P
Całuję :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Chciałam prosić o miłe słowo, co by mnie mobilizowało, ale chrzanie. W końcu to ty chcesz coś napisać do mnie, a nie na odwrót.
Spamerów grzecznie proszę o opuszczenie tego bloga, tak jak zdziczałych anonimów.
Jeśli masz blog w g+ zostaw link, bo potem nie mogę się odwdzięczyć.
Na pytania zawarte w komentarzach odpowiadam tutaj, więc czasem zajrzyj, jeśli liczysz na odpowiedź. :D