27 sie 2017

Malinowa bransoletka z modeliny

Myśli mi się dzisiaj nie chcą ułożyć w jakieś sensowne zdania. Mam straszną mgłę na umyśle, nie wyspałam się, bo już mam odruch budzenia się koło piątej, a potem znowu przed siódmą. Pora zainwestować w mały składzik Monsterów (szczególnie żółtych), bo w pracy będę się kiwać. :')

No cóż powiedzieć. Zostało mi modeliny, wymieszałam niedokładnie, zwinęłam i zrobiłam bagietę, jak nazywam takie bransoletki. Ostatnio robiłam takie z Astry, więc dosyć szybko się pokruszyły. Tą sobie na luzie wyginam i jak na razie żyje. :D



Wracam do szukania ładnych, vintage kiecek. 
Miłego dnia!
Całuję :*
Ps. Tylko do czwartku trwa rozdanie! 

23 sie 2017

Letnia róża jako pierścionek

Czas mija mi teraz bardzo szybko i nawet nie zauważyłam, że mamy już środę. Zaczynam powoli ponownie wdrażać się w system pracy, chociaż na powrót wstawanie wcześnie rano rani moje serce. Szczególnie, że ostatnie parę poranków było lodowato chłodnych w porównaniu do upałów. Udaje mi się trochę tworzyć, wystawiłam parę rzeczy po drobnych na vinted, zaczęłam oglądać serial "Penny Dreadful", który nawiasem bardzo polecam, chociaż ostrzegam, że to troszkę makabra. ;)

Z resztek malinowej modeliny ukręciłam różę. Zauważyłam, że nieco wyszłam z wprawy przy różach, ale nadrabiam to. Lepię sobie po kawałku co dzień. Nie potrafię wymyślić i zebrać się w jednym dniu, żeby zrobić coś. Ale ważne, że w ogóle podchodzę do tworzenia, bo ostatnio szło mi to bardzo marnie. :V
Pierścionek jak zawsze mały rozmiar, nie mam pojęcia jak bardzo, bo nie mierzyłam jeszcze. xD




Podłoga mi już wyszła, więc mogę się przemieścić w stronę biurka z pierdołami. :'D
Miłego dnia!
Całuję :*

19 sie 2017

Malinowy naszyjnik

Oszczędzanie na nowego laptopa idzie mi ciężko, a nawet mogłabym powiedzieć, że wcale nie idzie. :'D Za dużo wydatków na bieżąco mi wychodzi, szczególnie na jedzenie. Dorośli ludzie, jak wy w ogóle sobie radzicie? :V Ale dobra jest, na aparat dałam radę to i na to dam, najwyżej nie będę szaleć z półfabrykatami przez najbliższe pół roku. 

Malinka technicznie wykonana do kompletu kolczykom z ostatniego posta. Wpadłam na taki drobny pomysł, chociaż jak dla mnie noszenie ich na raz to byłoby za dużo. Malina jeszcze nie do końca wygląda jakbym chciała, ale brakło mi jednego elementu, żeby ją urealistycznić. ;)





Pora ogarnąć biurko i zabrać się za modelinę. Jesień idzie i może wreszcie wyrobię się jak potrzeba. :D A może nawet na święta już zacznę coś kombinować. xD
Miłej reszty weekendu. :) 
Całuję :*

16 sie 2017

Malinki na ucho

Zmuszam się nieco, aby przepędzić lenistwo i zabrać się za planowanie oraz wykonywanie czegokolwiek w kierunku moich marzeń. Nie jest ogólnie źle, ale analiza wszystkich opcji jest ciężka. Może powinnam działać, ale najpierw wolę wiedzieć o każdej możliwości. Może do przyszłego roku coś uda mi się zrobić. xD 

Już powoli maliny dojrzewają, chociaż w tym roku u mnie krzaczki szlag trafił i cierpię bardzo. I z tego powodu odbijam sobie tworząc je. :D Pierwsze idą kolczyki, są drobniutkie, malutkie i bardzo lekkie, i zdecydowanie letnie. :) 

polymer clay raspberry earrings


modelina fimo

Miłego dnia!
Całuję :*

14 sie 2017

Rozdanie urodzinowe ZAKOŃCZONE

Kolejny rok blogowania prawie za mną i jak zawsze pora obdarować kogoś drobnym upominkiem z racji tego szczęśliwego wydarzenia. :D


ZASADY:
 * zostawiasz komentarz z emailem oraz wybranym kolorem zestawu biżuterii
* dodajesz baner wraz z linkiem na swój blog/konto społecznościowe i dajesz znać, że wykonane
Opcjonalnie, a na pewno sympatyczne:
* Obserwujesz INSTAGRAM/FANPAGE

Nie mam zdjęć biżuterii, ponieważ postanowiłam dostosować wygraną do osoby. :D Do wyboru będą dwa dowolne elementy w wybranej kolorystyczne - zimnej lub ciepłej. Biżuteria będzie wyłącznie kwiecista w moim stylu, możecie dać mi wolną rękę albo wszystko dobrać samemu.
 Dodatkowo dla wszystkich kod rabatowy do Passionroom, Małej Fabryczki oraz na Saal Digital na fotoksiążkę. <3





Postanowiłam nie limitować ilości zgłoszeń. :D Możecie również dać znać czy kusicie się w najbliższym czasie na jakąś handmade'ową wymianę między blogową. :)
Miłego dnia i do środy!
Całuję :*

9 sie 2017

Fotoksiążka Saal Digital oraz mała fotorelacja z Krakowa przy okazji

Wróciło parno, ja wróciłam do pracy i w sumie się cieszę. Jak jadę do pracy jest chłodno, w pomieszczeniu mam chłodno i tylko muszę dilować z upałem jak siedzę w domu. Nie znoszę lata w mieście, mało wiatru, dużo oparów. :V 

Mózg mi się uparował i recenzja będzie uboga. 
To moja pierwsza fotoksiążka, więc ciężko mi powiedzieć czy ma jakieś wady, które bym zauważyła, gdybym więcej miała doczynienia z takim formatem. Wybrałam matowy papier, bo jestem maniaczką takiego i przynajmniej nie ma paluchów. W dotyku jest bardzo przyjemna, ciężko określić to jakoś bardziej. Obsługa programu, w którym przygotowuje się całość jest bardzo prosta i można wszystko elegancko rozplanować. Zdjęcia wyglądają perfekcyjnie, nawet jedno, które robiłam telefonem (nie pokazuje tutaj, bo to selfie z moją siostrą i by mnie udusiła). Podsumowując jestem ogromnie zadowolona i w sumie nie żałuję, że nie zrobiłam sobie portfolio. Jedyny minus to cena, która jest zawrotna, ale sądzę, że jak na taką jakość jest całkowicie adekwatna. :D

Dorzucam oddzielnie trochę zdjęć z Krakowa. Jestem z nich zadowolona, bo jak na fotografa pseudomakro widoczki są całkiem niezłe. :D















Idę się czymś twórczym zająć. :)
Miłego tygodnia!
Całuję :*

5 sie 2017

Sukulentowy ogród

To moje ostatnie wolne dni, od poniedziałku idę z powrotem do pracy. Zeszycik na plan dnia zaraz będzie gotowy, lista zakupów na najbliższe śniadania i obiady w toku. Plany na weekendowe tworzenie się rozpisują. Nie będę marnować ani jednego dnia więcej. Mam dosyć sama siebie. Tkwię nigdzie tylko dlatego, że jestem za leniwa. A przecież nie jestem beztalenciem kompletnym i to co potrafię robić udaje mi się czasami naprawdę świetnie. Tylko teraz muszę się postarać, żeby to nie było czasami, a jak najczęściej. W bycie cały czas idealnie świetnym nie wierzę, bywają dni, że nawet woda na herbatę wychodzi niedobra. :V

Wisiorek jest zaklepany. ;) Zostałam poproszona o wykonanie sukulentowego ogródka i z zadowoleniem stwierdzam, że wygląda sympatycznie. Nic mi tak nie wychodzi jak roślinki. :V Zdjęcia robiłam przed przyjazdem do rodziców, nieco w pośpiechu, ale też nie miałam jakiejś akurat weny fotograficznej. Zaczynam powoli dojrzewać do kupna kolejnego obiektywu - jakiegoś solidnego 50mm z dobrym światłem. Analogiem ciężko wyostrzyć, a kit im bardziej w zimę tym bardziej będzie za ciemny. 


W tym roku planuję jeszcze jedną podróż - weekendową. Nie zadecydowałam jeszcze gdzie, ale kusi mnie morze znowu. :) Drobną fotorelację z Krakowa złożę przy okazji oceny fotoksiążki od Saal Digital, co nastąpi wkrótce. ;)
Miłego dnia!
Całuję :* 
Ps. Szykuje się mała niespodzianka niedługo. :P

2 sie 2017

Inspiracje #55 - dzień nad jeziorem

Dawno nie było takiego inspirującego posta, więc dzisiaj na pierwszy post sierpnia pozwoliłam go sobie zrobić. :) Wybrałam temat jezior (chyba wszystkie na zdjęciach to jeziora...). Marzę, że mnie kiedyś wyniesie nad jakieś, ale póki co raczej mogę sobie marzyć.  
Wszystkie zdjęcia pochodzą z Pinteresta. Są zapisane u mnie na tablicy, więc jak ktoś chce się dowiedzieć kim jest autor to zapraszam. :)

unevxntful:  my blog will make you smile
Pinterest // SarPittman
Stare Sady, Mazury, Poland.
wanderingredleaves: Sara Delić
Najpiękniejsze Polskie Krajobrazy  Wędkarz na jeziorze Turawskim.Beautiful Lake House Engagement Shoot in Poland

Starałam się wybierać w większości polskie widoki, więc niektóre możecie kojarzyć. :)
Miłego dnia!
Całuję! :*