28 maj 2016

Ośmiornica na flakonie

Halo, jest tu ktoś? Pewnie nie, ale nie dziwię się. Szkolne mają finisz szkoły, maturzysty korzystają z wakacji, a reszta woli życie na zewnątrz niż przed kompem. Zresztą ja też wolę przesiedzieć na podwórku albo chociaż na balkonie, poczytać książkę czy pojeździć na rowerze. :) 
Tydzień poślizgu był trochę niespodziewany, bo po prostu nie mogłam się zebrać, żeby znaleźć chwilę czasu na napisanie czegoś do was. Jednak jestem, przeprowadziłam drobny lifting bloga i życia twórczego. Czuję się, nawet jak nikt nie pisze, że tworzenie jest zbyt integralną częścią moje życia, aby dać sobie z nim spokój. Jak widać powstało menu i obiecuję - serio serio - że każda zakładka będzie stale uzupełniana, nie pominę niczego. :D Do końca czerwca jednak posty będą dwa razy w tygodniu, częściej jak na razie nie czuję potrzeby. 

Powrót przed końcem maja jest częściowo podyktowany tym, że stworzyłam flakonik na wyzwanie MMH. Zrobiłam go na początku miesiąca i byłoby mi szkoda go nie pokazać, mimo że nie jest najwyższych lotów. No dobra, daleko mu do moich małych ośmiorniczek na szyję, ale nie mam wprawy przy robieniu dużych rzeczy. Całość ma jakieś 12cm szerokości i 7cm wysokości. Byłam zaskoczona, że nic się nie stało z zakrętką, bo wypiekałam całość w piekarniku, a ona jest plastikowa. I bardzo dobrze. Zgłaszam tego stwora na "ładne i praktyczne". :D






Jakoś dzisiaj nie mogę ładnie zakończyć posta, więc mam tylko nadzieję, że ktoś czekał na mnie i miłego weekendu wszystkim! :D 
Całuję :*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Chciałam prosić o miłe słowo, co by mnie mobilizowało, ale chrzanie. W końcu to ty chcesz coś napisać do mnie, a nie na odwrót.

Spamerów grzecznie proszę o opuszczenie tego bloga, tak jak zdziczałych anonimów.

Jeśli masz blog w g+ zostaw link, bo potem nie mogę się odwdzięczyć.

Na pytania zawarte w komentarzach odpowiadam tutaj, więc czasem zajrzyj, jeśli liczysz na odpowiedź. :D