7 cze 2017

Kolczyki hamburgery

Ostatnio wróciłam do bycia rozmemłaną i praktykuję czytanie książek przez cały dzień. Próba zrobienia czegoś z modeliny skończyła się wyprodukowaniem dziwnych różyczek. Jak je wypiekę to je nawet pokażę. Rzeczy wcześniej stworzone czekają jak je dokończę oraz zrobię przyzwoite zdjęcia. To sobie jeszcze poczekają. Wolę przez jakiś czas nic nie stworzyć niż odwalić na chama. Liczę, że odżywianie się owocami i wodą wpłynie mi na wenę. I to szybko. :'D

Patrzcie państwo co popełniłam. Czyżby to były... Nie... Ależ owszem, jedzenie, którego miałam nie tykać nigdy w życiu, bo to nudny i wtórny wzór. Niestety nie miałam innego pomysłu i musiałam je zrobić skoro temat konkursu był amerykański. Siła wyższa. Moje zadowolenie z efektów jest średnie, bo to co podpowiedziała mi wyobraźnia wyglądało lepiej. Coś jak reklama Maca, a jego realny wygląd. :V Tak czy inaczej będę wdzięczna za like pod zdjęciem w albumie konkursowym





Wracam do odświeżania książek z biblioteczki. I bardzo żałuję, że nie mogę zaopatrzyć się w nowe, bo muszę zostawić kasę na wyjazd. :< 
Miłego popołudnia!
Całuję :*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Chciałam prosić o miłe słowo, co by mnie mobilizowało, ale chrzanie. W końcu to ty chcesz coś napisać do mnie, a nie na odwrót.

Spamerów grzecznie proszę o opuszczenie tego bloga, tak jak zdziczałych anonimów.

Jeśli masz blog w g+ zostaw link, bo potem nie mogę się odwdzięczyć.

Na pytania zawarte w komentarzach odpowiadam tutaj, więc czasem zajrzyj, jeśli liczysz na odpowiedź. :D