31 gru 2012

Kolczyki z korozją

Rozjebałyście mi system pod poprzednim postem. Chociaż może dobrze, że napisałyście mi o tym, że to mózgi bardziej przypomina. xD Na drugi raz będzie idealnie. ;)
Ja nie wierzę, że tak zupełnie bezsensu minął mi cały rok. I ten nowy pewnie będzie podobny. >(
Nie czuję dzisiejszego Sylwestra. Ciepło, bez śniegu czy mrozu, słoneczko grzeje. Koszmar jakiś.
Uch... Coś marudna jestem.
Przechodzimy do kolejnych skorodowanych kolczyków. Nie ma to jak minimalizm. xD



 



 

 
I mój zamiar osiągnięcia 400 postów do końca roku nie wypalił. 
Całuję ;*

10 komentarzy:

  1. Ciekawie wyglądające kolczyki... :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mi też w zasadzie ten rok minął tak nijako... Ale cóż trzymam kciuki żeby następny był lepszy. I nie martw się tym śniegiem, na Hawajach jest gorzej!

    Szczęśliwego 2013!

    OdpowiedzUsuń
  3. fajne ;)

    przepięknego, udanego 2013! ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ładne. : )
    400 postów nie masz, ale jest 333. :D
    Szczęśliwego Nowego Roku i oby był lepszy od tego! ; )

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne kolczyki :D śliczny mają kolor. I tak masz bardzo dużo tych postów ^^

    OdpowiedzUsuń
  6. fajne są, ale jakoś ja nie przepadam za pomarańczowym kolorem:D

    OdpowiedzUsuń

Chciałam prosić o miłe słowo, co by mnie mobilizowało, ale chrzanie. W końcu to ty chcesz coś napisać do mnie, a nie na odwrót.

Spamerów grzecznie proszę o opuszczenie tego bloga, tak jak zdziczałych anonimów.

Jeśli masz blog w g+ zostaw link, bo potem nie mogę się odwdzięczyć.

Na pytania zawarte w komentarzach odpowiadam tutaj, więc czasem zajrzyj, jeśli liczysz na odpowiedź. :D