25 lut 2016

Planeta Małego Księcia

Ja już padam na nerwicę, gdy mam wypiekać modelinę. A cieszyłam się, że będę mogła dawać małe porcje i stale będę coś lepić. A tu gucio, wychodzą mi artystyczne spaleńce. Spróbuję jeszcze raz wypiec, ale dosłownie ostatni. Jak nie to piekarnik przechodzi na tryb robienia grzanek i podpiekania różnych rzeczy jadalnych. :V
Całe szczęście, że pogoda dzisiaj urocza, a mój kot odwala gimnastykę, więc w sumie nie jest tak źle. Może jak się przewietrzę to znajdę motywację do odrobienia matematyki. Trochę jestem w stresie i sądzę, że do maja będzie tylko gorzej, ale nie ma co. Tabliczka czekolady dziennie, wczesne wstawanie bez przymusu i spacery może mnie podbudują. xD 

Dawno nie robiłam nic na wyzwanie, a w sumie miałam ochotę na to i stwierdziłam, że temat na Kreatywnym Kufrze jest tak sympatyczny, że szkoda go nie ruszyć. O mało nie zapomniałam zgłosić tego naszyjnika, bo mam sporo innych rzeczy do pokazania, ale na szczęście zaglądam czasem jeszcze do notatek na telefonie. xD
Sądzę, że nie ma co opowiadać o nim. Planeta Małego Księcia z jego ukochaną Różą i małe serduszko. Proste. Na tło dałam dziwną modelinę, którą nie wiem po co kupiłam, ale na teraz była jak znalazł. Jest to tak naprawdę ciemnoniebieska modelina z kawałkami brokatu, ale takimi nie brzydkimi jak bywały w modelinie z Astry, ale delikatnymi. Idealne jako kosmos dla planety. :D








Piekarnik brzęknął, więc pora sprawdzić na ile to cholerstwo się spiekło i popłakać troszkę nad tym. Wyczuwam lipę i chyba najpierw zjem sobie naleśnika z czekoladą, żeby mi endorfiny podskoczyły. :C
Miłego dnia!
Całuję ;*

17 komentarzy:

  1. Świetnie wyszło! Powodzenia życzę;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeden z lepszych naszyjników chyba :D/Karolina

    OdpowiedzUsuń
  3. Faktycznie ta modelina idealnie przypasowała na tło. Też muszę odrobić matmę, bo zaraz kończą się ferie. ;-;'

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspaniale wyszło, modelina na tło - mistrzostwo! Pięknie oddaje klimat Małego Księcia :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Naszyjnik pierwsza klasa. Świetnie oddałaś klimat Małego Księcia.

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny jest ten naszyjnik, a brokatowa modelina idealnie tu pasuje :)

    OdpowiedzUsuń
  7. super, super!
    Idealnie to zrobiłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ślicznie wyszło :*
    Zapraszam do mnie :* http://calypso-written-by-daria.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak ja kocham tę książkę ♡ naszyjnik wyszedł Ci swietnie, trzymam kciuki za wygraną! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo ładny naszyjnik, mam nadzieję że piekarnik da radę ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo pomysłowy, podoba mi się :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jest śliczny, uwielbiam małego księcia :) Powodzenia w wyzwaniu ^^

    OdpowiedzUsuń
  13. Prześliczny naszyjnik, ta modelina spisała się idealnie na tło :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ale urocze ;) malutkie a tak oddaje temat ;]

    OdpowiedzUsuń
  15. Nigdy nie zapałałam uczuciem do tej książki, jednak Twoja naszyjnikowa interpretacja przypadła mi do gustu. Super! :)

    OdpowiedzUsuń

Chciałam prosić o miłe słowo, co by mnie mobilizowało, ale chrzanie. W końcu to ty chcesz coś napisać do mnie, a nie na odwrót.

Spamerów grzecznie proszę o opuszczenie tego bloga, tak jak zdziczałych anonimów.

Jeśli masz blog w g+ zostaw link, bo potem nie mogę się odwdzięczyć.

Na pytania zawarte w komentarzach odpowiadam tutaj, więc czasem zajrzyj, jeśli liczysz na odpowiedź. :D