15 mar 2017

Łapacz snów

Mam do ogarnięcia mnóstwo pierdół i zaczynam panikować tymi moimi wyjazdami. Skończyła się czysta radość, zaczęły problemy jak zawsze. Przeszkody związane z aparatem zaczęły pączkować jak króliki i jeszcze nie ogarnęłam wszystkiego nawet trochę, a już chcę się poddać. :V Chociaż możliwe, że wszystko mnie przerasta przez ból głowy. Zaczątki migreny z bólem zatok to mieszanka powalająca.

Zdjęcia na szybko z ręki, łapacz powstał w wakacje, o ile się nie mylę i jeszcze go nie pokazywałam. Jakieś tam próby ze skinner blend pod kolor koralika. Chwilowo leży na szafce, bo nie mam go gdzie powiesić. :'D





Uciekam, bo głowa to zaraz mi eksploduje, a jeszcze mam iść na miasto. :C
Miłego dnia!
Całuję :*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Chciałam prosić o miłe słowo, co by mnie mobilizowało, ale chrzanie. W końcu to ty chcesz coś napisać do mnie, a nie na odwrót.

Spamerów grzecznie proszę o opuszczenie tego bloga, tak jak zdziczałych anonimów.

Jeśli masz blog w g+ zostaw link, bo potem nie mogę się odwdzięczyć.

Na pytania zawarte w komentarzach odpowiadam tutaj, więc czasem zajrzyj, jeśli liczysz na odpowiedź. :D