Co to, jak to, już po połowie miesiąca? Zleciało mi szybciej niż jak chodziłam do szkoły, a zrobiłam mniej niż jakbym spała, bo nawet nie spałam porządnie. Zaraz mam egzaminy poprawkowe zawodowego, a nawet nie spojrzałam w zeszyt, żeby cokolwiek sobie przypomnieć. Ew, gdyby nie to, że szkoda zmarnować darmowe podejście do poprawki to kichałabym na to. Ale wiadomo - może przyda mi się tytuł technika żywienia i usług gastronomicznych w przyszłym życiu. :V
Miałam wysłać wianek na konkurs Royal Stone, nawet to zrobiłam, ale akurat padł mi internet, gdy miałam wysłać dodatkowe zdjęcia, które kwalifikowałyby moją pracę. Nie stało się nic złego, bo w sumie nie wyszła mi ta wiankowa bransoletka najlepiej. I tak teraz patrzę, że jest mocno niedociągnięta. Tak się dzieje gdy robię na ostatnią chwilę. :V Z całości najbardziej podobają mi się cytrynowe róże, była to resztka fimo effects, nawet nie wiem jaki to numer był.
Czuję, że jestem fajna w fotografię, ale nie mam co z tą fajnością zrobić. :c
Miłego dnia!
Całuję :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Chciałam prosić o miłe słowo, co by mnie mobilizowało, ale chrzanie. W końcu to ty chcesz coś napisać do mnie, a nie na odwrót.
Spamerów grzecznie proszę o opuszczenie tego bloga, tak jak zdziczałych anonimów.
Jeśli masz blog w g+ zostaw link, bo potem nie mogę się odwdzięczyć.
Na pytania zawarte w komentarzach odpowiadam tutaj, więc czasem zajrzyj, jeśli liczysz na odpowiedź. :D