4 sty 2017

Błyszczy się

Sylwester w tym roku udał się, po raz pierwszy spędziłam go na domówce u znajomych. Postanowienia noworoczne już spisane, nie nastawiam się wystrzałowo, bo już wiem, że to nie daje rezultatów. Zrobiłam sobie listę dobrych rzeczy, które spotkały mnie w 2016 i zadziwiające, że pomimo moich depresyjnych humorów było naprawdę pozytywnie. W tym roku będę skrupulatniej zapisywać sobie wspomnienia, ale na pewno nie zabiorę się za robienie dzienników, bo nie mam serca do prowadzenia tego chociaż trochę regularnie. :'D Czytając pierwszy post z początku zeszłego roku czuję niechęć do samej siebie, więc droga ja z 2018 - cokolwiek zrobiłaś to już jest plus. Ważne, że nie przespałaś całego roku. :P 

Chciałam zacząć rok czymś wystrzałowym, ale mam dwie gorsze rzeczy (to i jeszcze coś) i jedną lepszą, więc najpierw wrzucę co mniej fajne, a potem to najlepsze. Chyba, że zdążę zmontować to co mi leży na biurku od zeszłego tygodnia. xD
Przejdźmy do naszyjnika, który został wykonany z fimo liquid oraz czegoś, czego nie umiem nazwać. Jest różowe, mieni się na kilka kolorów i jest pocięte w różne drobne kształty. To chyba coś jak szkło do paznokci, ale gorszej jakości. Ogólnie wisiorek jako błyszczący dodatek sprawuje się dobrze. :D





Niestety muszę wstać i posprzątać, bo po porządku ze świąt nie ma śladu. Plus drzewko mi się już z igieł osypuje i wolałabym nie deptać po tym gołą stopą. :'D Jak się wyrobię to zabieram na spacer Zenita, bo śnieg leży... Ok, spojrzałam za okno i właśnie sypie. 
Miłego dnia, grzejcie się dobrą herbatką. :3
Całuję :*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Chciałam prosić o miłe słowo, co by mnie mobilizowało, ale chrzanie. W końcu to ty chcesz coś napisać do mnie, a nie na odwrót.

Spamerów grzecznie proszę o opuszczenie tego bloga, tak jak zdziczałych anonimów.

Jeśli masz blog w g+ zostaw link, bo potem nie mogę się odwdzięczyć.

Na pytania zawarte w komentarzach odpowiadam tutaj, więc czasem zajrzyj, jeśli liczysz na odpowiedź. :D