Nie czekam z postem do końca miesiąca, ponieważ doskonale wiem, że nic więcej nie stworzę. Ten miesiąc mnie wymęczył psychicznie i nie miałam ochoty na nic innego niż oglądanie youtuba. Półfabrykatów zrobiłam sobie zapasik i to w kolorze złotym, co na mnie jest niebywałe. Miałam mały zryw, gdzie zmontowałam dwa wisiorki i dwie bransoletki, i na tym się skończyło. Jest to trochę przykre w porównaniu do zeszłego miesiąca, ale taki mój organizm. :')
W kolejności - wisiorek z różowym kwarcem. Kamyczek dostałam od Kica Bijoux i nie bardzo wiedziałam co z nim zrobić przez bardzo długi czas aż skończył jako minimalistyczny naszyjnik.
Bransoletki z perełką i śnieżynką po prostu chciały, żebym je stworzyła. Są prześliczne, ale ja niestety nie lubię nosić bransoletek. xD Wiecie - tworzyć ok, ale zakładać ani nie pamiętam, ani mi wygodnie. Także będą do złapania na sklepie wkrótce.
Na zawieszkę z różą długo chorowałam aż w końcu na promocjach sobie go kupiłam. Tylko jak przynosiłam naszyjnik na sesje zdjęciową praktycznie automatycznie zmienił on właścicielkę. xD Nie szkodzi, będę miała jeszcze okazję to kupię. Miał on być kompletem z kwarcem, jako naszyjniki warstwowe. Chyba byłby z tego dobry pomysł?
Dalej już moje małe malunki, za rzadko używam akwareli, żebym miała jakiś sensowny poziom. Robię je, bo lubię. I tak powinno być zawsze.
I ostatnia bombka, którą ręcznie wycekinowałam. I bombek, i cekinów jeszcze mam, ale trochę brakło mi cierpliwości, a że choinki w tym roku nie mam to i nie czułam przymusu, żeby zrobić komplet. ;)
W kolejności - wisiorek z różowym kwarcem. Kamyczek dostałam od Kica Bijoux i nie bardzo wiedziałam co z nim zrobić przez bardzo długi czas aż skończył jako minimalistyczny naszyjnik.
Bransoletki z perełką i śnieżynką po prostu chciały, żebym je stworzyła. Są prześliczne, ale ja niestety nie lubię nosić bransoletek. xD Wiecie - tworzyć ok, ale zakładać ani nie pamiętam, ani mi wygodnie. Także będą do złapania na sklepie wkrótce.
Na zawieszkę z różą długo chorowałam aż w końcu na promocjach sobie go kupiłam. Tylko jak przynosiłam naszyjnik na sesje zdjęciową praktycznie automatycznie zmienił on właścicielkę. xD Nie szkodzi, będę miała jeszcze okazję to kupię. Miał on być kompletem z kwarcem, jako naszyjniki warstwowe. Chyba byłby z tego dobry pomysł?
Dalej już moje małe malunki, za rzadko używam akwareli, żebym miała jakiś sensowny poziom. Robię je, bo lubię. I tak powinno być zawsze.
I ostatnia bombka, którą ręcznie wycekinowałam. I bombek, i cekinów jeszcze mam, ale trochę brakło mi cierpliwości, a że choinki w tym roku nie mam to i nie czułam przymusu, żeby zrobić komplet. ;)