Właśnie wróciłam z odchwaszczania ogródka. Nawdychałam się świeżego powietrza, posłuchałam śpiewu ptaków i uwaliłam sobie ręce ziemią. Teraz biorę się za czytanie nowo odkrytego bloga o Lily i Potterze. ;)
O wisiorku wiele nie powiem, bo nie mam dzisiaj inwencji twórczej. Każdy widzi jaki jest. ;P Ostatnie zdjęcie mi się zrzchaniło. :/
Kurczę, dziwne. Statystki wzrosły, a komentarze spadły. Hej, heloł. Czy kolczyki pod spodem naprawdę aż tak wam się nie podobają? :O
Całuję ;*