29 cze 2013
28 cze 2013
26 cze 2013
Bransoletka z muszelkami
Wieje, piździ jak diabli. Oby w piątek było ładnie. Chcę się w końcu opalić. ;)
Bransoletkę zrobiłam przed wyjazdem, więc muszelki są kupne. Swoje też już ma, teraz tylko je przewiercić jak wrócę.
Dobra, wracam do oglądania kabaretów, zżerania cukierków i drapania ugryzień po komarach. ;P
Dopiero od szesnastego lipca będą normalne posty.
Całuję ;*
24 cze 2013
Bransoletka pleciona szaro-różowa I
Nie mam zbytnio czasu na pisanie posta. Zaraz idę na plaże. ;)
Póki co praktyki nie są takie złe. Nad morze mamy niewiele więcej niż 100 metrów. Jeśli któraś mieszka w Mrzeżynie to możemy się zobaczyć. xD
Lubię tego typu bransoletki. Ostatnio przez cztery dni nieprzerwanie je nosiłam. Są naprawdę wygodne. :D
Idę sobie muszelki pozbierać. ;)
Całuję ;*
22 cze 2013
Bransoletka pleciona z rzemieni z sercem
Stres. Koszmarne ogromny stres. Jutro wyjeżdżam na praktyki. Umrę. ._.
Z racji mojego braku jakiegokolwiek innego nastroju niż żelazna łapa na żołądku post będzie ubogi w tekst.
Moneta z sercem była bransoletką, ale całkowicie mi się nie spodobała. Z racji, że dostałam lekkiego świra na punkcie zaplatania rzemieni wymieniłam jej podstawę i mamy plecioną bransoletkę z owym sercem.
Truskawki, badminton, rower, knedle, Dni Tomaszowa. Skrót.
Klik znaczniki.
Całuję ;*
21 cze 2013
Przywieszka ludzkie serce
Znów piszę z lekcji informatyki, ale nikt na szczęście przez ramię mi nie wygląda. ;)
Przez wczorajszy upał dostałam coś na kształt udaru. Bynajmniej w życiu tak mnie głowa nie bolała. Chwała, że nie miałam już nic do nauki. Walnęłam się w kimę z ręcznikiem na głowie i zapomniałam dodać jakikolwiek post.
Breloczek od dłuższego czasu dynda przy moim telefonie i lakier nieco się zdarł. Na zdjęciach tego nie widać. :)
Jak tylko wrócę do Czerniewic przepatatajam po waszych blogach.
Trzymcie się w tym gorącu!
Całuję ;*
Klik znaczniki.19 cze 2013
18 cze 2013
Bransoletka z różowym rzemieniem forever
Piszę post na biegu, poganiana przez burzowe pomruki. Zrobiło się koszmarnie duszo, więc mój dzisiejszy romans z modeliną nie do końca wypalił. Muszę zrobić od nowa zdjęcia moich poprzednich wyrobów, bo gdzieś zapodziałam cały folder. x.x Zuzu geniusz od siedmiu boleści.
Bransoleta z tak wycioranym motywem, że nie wiem czemu się na niego napaliłam. Chociaż jedno jest pewne. Kolorystyka jest idealna do mojej brązowej opalenizny. ;D
Jak przetoczy się to co ma się przetoczyć rozejrzę się po waszych blogach, bo dawno nie byłam. ;)
Całuję ;*
Post napisałam rekordowo. Nie zajęło mi to dwóch minut. ;P
16 cze 2013
Koszulka kto widział dziub dziuba?
Miałam na dzisiaj post biżuteryjny. Niestety okazało się, że wszystkie zdjęcia miałam na notebook'u, nie wysłane na picasse, a notebook pojechał wraz z tatą do Wrocławia. Chwilowo musicie przeżyć mój twór.
Koszulkę musiałam zrobić. Potrzebna mi była na przedstawienie na zakończenie zawodówek. Byłam zagadkową postacią, więc trzeba było coś wymyślić. Napis robiony węglem w ołówku. Jest strasznie niestaranny nawet jak na mnie, ale i tak po pierwszym praniu (mam nadzieję) zejdzie. Jak wrócę z praktyk zrobię coś bardziej ambitnego. Może namaluję coś? Whatever. Koszulka sama w sobie jest fajna, bo niebieska. :)
Całuję ;*
15 cze 2013
Wisiorek pianka
Z racji, że dzień jeszcze młody podrzucam drugiego posta.
Byłam sobie na truskawkach w ogródku. Muszę się nimi objeść, bo jak wrócę z praktyk to już ich nie będzie. :< A propos praktyk. Ulo spytała się o nie. Otóż będę kelnerować i pracować na kuchni w ośrodku rekreacyjno-wypoczynkowym w Mrzeżynie. Te praktyki są obowiązkowe dla każdego, z tym że są zazwyczaj w drugiej klasie. Mojej klasie się poszczęściło i pani, która to organizuje zdecydowała nas wziąć. Będę przez trzy tygodnie pracować i mieszkać niecałe dwieście metrów od Bałtyku. Słowem, cieszę się i boję równocześnie. ;P
Wisiorek ulepiony został w tym samym czasie i z tych samych kolorów modeliny co kolczyki. Doskonale się orientuję, że pianki to bardzo popularny motyw, ale czasem trzeba coś takiego ulepić. :D
Klik znaczniki, zapytania na askacza. <--
Kolczyki kiełbaski
Kurczę, trochę mnie nie było tutaj. Ale cóż poradzić jak internet nawet strony google nie chce załączyć. ;/
Nie napisałam wam czegoś ważnego. W niedzielę za tydzień wyjeżdżam na trzy tygodnie do Mrzeżyna na praktyki. Nie wiem jak to będzie i czy znajdę czas na pisanie postów, ale będę się starać. Teraz tworzę jak wariat, żeby mieć o czym pisać jak znajdę wolną chwilę.
Kolczyki zrobiłam nie z mojego widzimisie, ale poprosiła mnie o nie koleżanka. Nie powiem, złośliwa, bo to dla drugiej koleżanki co ma na nazwisko Kiełbasa. :D
W sumie powinnam napisać wyrób mięsny, bo to nic konkretnego mi nie przypomina. xD
Idę sprawdzić co u was nowego. ;)
Klik znaczniki.
Całuję ;*
8 cze 2013
Naszyjnik gałka loda z polewą truskawkową
Nareszcie dzisiaj jest słonecznie. Jak tylko zrobię obiad lecę na rower. Rany, strasznie dawno nie jeździłam. Mam nadzieję, że rower nadal sprawny. :D
Nie wiem jak wy, ale mam wrażenie, że akurat ta gałka jednak nie wygląda najlepiej. Bynajmniej jako wisiorek. ;)
(Dobra, jestem dziwna, ale weźcie pohejtujcie mnie, zapytajcie się o jakieś głupoty czy coś na asku. Niech mam co robić w nudne szkolne dni. )
Nie wiem jak wy, ale mam wrażenie, że akurat ta gałka jednak nie wygląda najlepiej. Bynajmniej jako wisiorek. ;)
Pochwalę się głupotą. Zamówiłam cztery pary wkrętek na kaboszony. Kupiłam cztery kaboszony. Czujecie? Trzeba być mną, żeby pomylić pary z pojedynczymi. :X
Śmigam zarabiać ciasto na tartę, może upoluję jakieś truskawki, a potem śmigam w świat. :)(Dobra, jestem dziwna, ale weźcie pohejtujcie mnie, zapytajcie się o jakieś głupoty czy coś na asku. Niech mam co robić w nudne szkolne dni. )
Całuję ;*
7 cze 2013
Kolczyki truskawki
Trochę lipa. Znów internet mi nie działa. Obecnie piszę do was z lekcji informatyki. W weekend posty będą, ale nie wiem jak na tygodniu. Może znajdę jakiegoś murzyna z internetem. ;D
Kolczyki w sam raz na lato, ale nie tegoroczne mam wrażenie. Pogoda bardziej przypomina wczesną wiosnę, a nie środek lata. Oby tylko truskawki niezgniły, a będę szczęśliwa.
Koralik pasuje czy muszę go wymienić?
Pozdrawiam Marcina Gajewskiego!
Naprawdę kijowo piszę się post, kiedy ktoś ci się gapi w monitor i wszystko czyta. :/
5 cze 2013
Kolczyki czajniczki - może herbatki?
Ależ ja mam zajebisty humor. Śmieje się jak głupia do monitora bez żadnego powodu. xD Lubię mieć taki humor, bo ludzie mogą mówić mi co chcą, a ja i tak to olewam, bo moja głowa jest zaprzątnięta odtwarzaniem głupich piosenek. xD ( Kupiłem czarny ciągnik, kupiłem czarny ciągnik, kupiłem czarny ciągnik...♬)
Zanim objedziecie mnie za niedokładne czajniczki weźcie pod uwagę to, że mają ledwo 1 cm wysokości i szerokości. Jako robione na rozgrzewkę dłoni mają prawo być niedokładne. Kiedyś spróbuję je zrobić, ale już po rozgrzewce. ;)
Kurczę, one są różowe. :O Ukruszył się uchwyt - taki tam drobny wypadek przy pracy.
Biorę się za robotę. Mam kilka nadal nie połączonych rzeczy, strasznie dużo pierdół do sfotografowania i muszę uzupełnić ćwiczenie z religii. Oby mi doby starczyło.
Całuję ;*
4 cze 2013
Kolczyki angielskie lawedowe pola
Jak ślicznie deszcz pada. <3 O! I grzmi nawet. Na szczęście tyle mojego, że nie muszę się rozłączać ani nie straszne mi odłączenia prądu. ;P
Teraz chyba będzie, że co drugi dzień się rozpisuje. Dzisiaj znów koszmarnie chce mi się spać i zasadniczo to jak skończę pisać post walę w kimono.
Po dokładnym przyjrzeniu się kolczykom, a konkretnie drugiemu zdjęciu widać, że są zrobione z jednego obrazka. Na żywo prezentują się lepiej, bo widać że są w starym złocie.
Gdyby ktokolwiek kiedykolwiek się pytał to odpowiadam: obrazki do kaboszonów nie są znajdywane w Internecie i drukowane, ja je po prostu znajduje. ;D (masło maślane) Znajduje je w przeróżnych gazetkach. Nie wszystkie się nadają, ale w większości udaje mi się zrobić kaboszony z nich.
Serdecznie polecam dla fanów Lily i Pottera blog Boso po mokrej trawie. Zasadniczo nie jest on konkretnie potterowski, ale bardziej o życiu nastolatków. Wielbię ją i chciałabym, żebyście od czasu do czasu do niej wpadły i zostawiły jakiś miły komentarz. :D
Klik znaczniki.
Całuję ;*
3 cze 2013
Kolczyki mega-arbuzy łobuzy
Dzisiaj wróciłam o wiele wcześniej do domu, bo mieliśmy ognisko od dziewiątej. Trochę sztywnawo było na początku, ale to jak zawsze. Ważne, że zostałam polana wodą z Pilicy po głowie i łaziłam przemoczona. <3
Tabadumtss, oto mega łobuzy arbuzy. Według mojej niezawodnej linijki mają ponad 4 cm długości, czyli zdecydowanie je widać na uchu. Kolorystycznie są soczyste, co niestety nie do końca widać na zdjęciach. Jak tylko poczuję przypływ gotówki lecę do Biedro i kupuję sobie całego arbuza. Stęskniłam się za ich smakiem.
Niedługo będę miała dla was w sumie aż trzy wiadomości, z czego jedna raczej smutna. Bynajmniej dla mnie bardzo.
Pewnie paczka mi przyszła, a ja muszę czekać do piątku, żeby zobaczyć czy wszystko kupiłam. Pewnie zapomniałam o czymś. ( minuta później ) Wiem! Zapomniałam bigli. Szlag bo to. -.-
Założyłam sobie konto na Polyvore. Czasami jak bardzo mi się nudzi to machnę sobie jakiś zestawi, popatrzę na kosmiczne ceny i przestanie mi się nudzić. ;)
Klik znaczniki.
Całuję ;*
2 cze 2013
Kolczyki wkrętki prostokątne jabłuszka
Troszkę się znów nie wyspałam. >.<
Hmm, mam wrażenie, że dzisiaj się nie dam rady rozpisać. Tamten post był pisany późnym wieczorem i stąd ta ilość tekstu. Zawsze pod wieczór coś mnie napada, szczególnie gdy czytam książkę. :D
Trochę inne jabłuszka niż zwykle, ale kto powiedział, że muszą być okrągłe. ;) Również są maleńkie, bo nieco większe niż 1cm.
Ostatnio wzięło mnie na lepienie owoców. Strasznie dawno nie jadłam chociażby jabłek albo mandarynek. Koszmar jakiś. Dlatego nadrabiam to wyobraźnią i modeliną. :)
Niedługo będę miała dla was dosyć istotną informację. Ale to jeszcze trochę.
Klik znaczniki, klik fb, klik bloglovin'. ;)
Całuję ;*
1 cze 2013
Kolczyki pianki
Właśnie jestem wkurzona. Nie wiem czy na Pocztę Polską czy na Passionroom. Bardziej wierzę w winę poczty. Paczka z produktami wyszła w poniedziałek rano i uwzględniłam wszystko, więc na logikę powinna przyjść wczoraj około 11. Nic takiego nie nastąpiło, na szczęście odreagowałam wyrywając chwasty wśród truskawek i bobu, bo bym coś rozwaliła. Przesyłka pewnie złośliwie przyjdzie w poniedziałek, żeby zatruć mi cały tydzień, bo będę myślała co mogłabym zrobić z elementami. A! Dla niezorientowanych, teraz przebywam w rodzinnym domu, ale w poniedziałek wracam do babci. Potem zostają mi dwa tygodnie, gdzie będę próbowała ratować swoją sytuację z ocenami przed Radą, a jeszcze później wyjeżdżam na miesiąc. I znów jakiekolwiek próby wyładowania artystycznego pójdą na marne, a moje natchnienie będzie musiało zdychać w cierpieniu. Agrr < tu chwyta się dramatycznie za serce, ze zbolałym wyrazem twarzy>!
< chwilę oddycha głęboko > Przejedźmy do gwoździa dzisiejszego posta, mianowicie pianek. Podobają mi się jak wszystkie diabli. Moje pierwsze udane pianki. :D (Tych nieudanym oczywiście nie pokazałam, nie musicie szukać. :P ) Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym coś nie zmieniła. Tak więc te pianki posiadają niebieski kolor, nie ten pastelowy, który zrobił by z nich mdłe cholerstwo, tylko taki żywszy. I perełki, bo stwierdziłam, że same to takie łyse by były. Mam do nich naszyjnik, jeszcze nie sfotografowany. Z niego również jestem dumna. ;)
Poczuliście? Wróciła Zuza rozpisująca się na pół strony. :D Tylko teraz kto to przeczyta...
No nic, macie ponad pół dnia na przeczytanie. ;3
Klik znaczniki.
A tak ogólnie to witam w pierwszym dniu czerwca i wszystkiego słodkiego w dniu dziecka! :D
Całuję ;*
Subskrybuj:
Posty (Atom)