Miałam wstawić co innego, wstawiam to.
Lekko zdychająca dzisiaj jestem. Nic mi choróbsko nie przechodzi, ale żyję dalej. W końcu kiedyś mi przejdzie. Albo rozchoruję się na amen. Jedno z dwojga. Taka pozytywna myśl. :D
Lekko zdychająca dzisiaj jestem. Nic mi choróbsko nie przechodzi, ale żyję dalej. W końcu kiedyś mi przejdzie. Albo rozchoruję się na amen. Jedno z dwojga. Taka pozytywna myśl. :D
Hehesz, dzisiaj na technologii po raz pierwszy od dłuższego czasu mojemu stanowisku udało się zrobić coś jadalnego. Konkretnie spaghetti oraz jaja faszerowane. Reszta to szarlotki, bo jakieś zawody czy coś takiego w szkole. Lubię swój profil technikum. Dla żarłoka w sam raz. :D
Dynie. Cóż, do amerykańskiego święta jeszcze miesiąc, ale pokazywanie koralikowych kolczyków mnie dołuje. Pomysł na wykonanie jest mój, więc jak coś to się nie inspirować. (Albo zapytać się jak będę miała lepszy humor.)
Żeby nie było ja Halloween uważam za bezsensowne w naszej kulturze. My mamy naszych przebierańców na Ostatki. Wtedy się można zabawić. Zostawmy straszne święto zaoceanicznemu krajowi. ;)
Żeby nie było ja Halloween uważam za bezsensowne w naszej kulturze. My mamy naszych przebierańców na Ostatki. Wtedy się można zabawić. Zostawmy straszne święto zaoceanicznemu krajowi. ;)
Ach, moje morsko-niebieskie włosy. Tęsknie. Już niedługo fiolet. <3
Padumss, Zuza dorobiła się nowego aparatu. (I przez miesiąc będzie bez słodyczy. Chyba, że babcia albo mama ciasto jakieś rzucą.) Jutro odbędę "jazdę próbną". Oby sprawował się dobrze. Niby w trybie super makro jest do 1 cm. Huhu, tak trochę szałowo. :3
Mam świetną klasę. Z racji wiadomego święta zrobiłyśmy chłopakom zadania. Była masa śmiechu. Już wymyślam coś na przyszły rok. Bo wiadomo. "Nic dwa razy się nie zdarza." ;)
Życzę miłego wieczoru!
Całuję ;*