Może to jeszcze nie ostatni dzień miesiąca, ale do jutra raczej nic nie stworzę więcej. W sumie można powiedzieć, że ten miesiąc nie był zły, zrobiłam trochę rzeczy z gliny samoutwardzalnej, fajna zabawa, zupełnie inne doświadczenie od modeliny. :)
Zrobiłam kilka uroczych złotek, które można znaleźć na VINTED, trzy malowane naszyjniki i sporo drobiazgów z gliny. Zostało mi jeszcze trochę w opakowaniu i o ile nie zaschło mimo zabezpieczenia stworzę coś jak wymyślę co. :D Z serc stworzyłam trzy nowości można by powiedzieć - pierścionek, przypinki oraz komplet w kolorze bardziej malinowym z brokatem. Każda z biżuterii jest dostępna do kupienia, w szczególności serca. :D Na nie również przyjmuję zamówienia.
Oby luty też był tak twórczy, a może i nawet bardziej. Pracę nad własnym sklepikiem utknęły w martwym punkcie przez ograniczoną na stronie możliwością wysyłek i nie wiem co robić.
Miłego dnia!
Całuję :*