Nie wiem co mam ze sobą zrobić, tyle rzeczy jest do dokończenia, nie wiem za co mam się zabrać najpierw. Nie znoszę weekendów. Przez cały tydzień praktycznie się byczę, nie licząc nauki, a wracam na weekend i nagle się okazuje, że jest milion pięćset rzeczy do przerobienia. Nie wiem co tu jeszcze robię. :V
To szybko, szybko - moja pierwsza gotowa bransoletka beadingowa. Też jest lekko sztywnawa, ale da się nosić. :) Bardzo przypadły mi do gustu te błyszczące koraliki, aż mam ochotę zrobić sobie włosy w identycznym kolorze jak one mają. :D Jutro jak wysupłam chwilę biorę się za kolejny sznur, tym razem z toho 11/o, bo to są 8/o. Wiadomo, na początek wzięłam coś łatwego do uchwycenia. :)
Nie wiem czemu, ale posty z serii książkowych nie zawijają mi się na widoku głównym. Płaczę hardo, ale grzebanie w html nic mi nie daje. :V Chyba muszę zmienić formułę budowy posta, oby to coś dało. :X
Miłego wieczoru!
Całuję ;*