O pogodo, ogarnij się! Za duży szok termiczny przeżywam, żeby funkcjonować, nawet nie normalnie, a jakkolwiek. Dwa swetry, wełniane skarpety i herbata za herbatą. Ledwo co się upały skończyły, a już zima puka. Myśleć nie mogę, bo mi zwoje się skręciły tylko na pogodę. Nie jestem gotowa. Ugh, herbata ostygła.
Lisek wylądował u mnie na swetrze, bo pyszczek ma taki uroczy i trochę krzywy, że szkoda byłoby mi go komuś oddawać. Oczywiście zostawiłam go w domu i nie zabrałam do babci, ale niedługo się zacznie sezon szalikowy to go nie zapomnę i cały czas będę nosić. :D
Są może termofory na dłonie? Bo kostnieją mi koszmarnie. ;_;
I drodzy nauczyciele miłego święta. :D
Miłego dnia!
Całuję ;*
Z tego co mi wiadomo to są takie malutkie termofory do rąk. Kiedyś były w empiku, a teraz nie wiem.
OdpowiedzUsuńLisek wymiata!
Broszki górą! ;) A pysio liska - urocze :)
OdpowiedzUsuńLisek wyszedł ci naprawdę uroczy :)
OdpowiedzUsuńwygląda uroczo :)
OdpowiedzUsuńŚliczny lisek. Kiedyś widziałam takie ELEKTRYCZNE podgrzewane rękawiczki ładowane przez USB. Mi też się by przydały :)
OdpowiedzUsuńSłodki maluszek :)
OdpowiedzUsuńLisek jest śliczny!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko w te zimne dni! ;)
Śliczny i słodki lisek:) do szali jak najbardziej pasują broszki :) Zacznij jesienno - zimową produkcję:) pozdrawiam i zapraszam do mnie :)
OdpowiedzUsuńsą termofony do rak :D Lisek uroczy *.* /K
OdpowiedzUsuńJaki słodziak z niego. Śliczny. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŁadny lisek! :)
OdpowiedzUsuńAll Pastel World ♥klik♥
Śliczny uroczy lisek ♡
OdpowiedzUsuńPs: pytanie do komentarza, który mi dodałaś na blogu: wiele jest podobnych miejsc jak to gdzie spacerowaliśmy. A Ty jak myślisz gdzie to dokładnie jest. Chodzi mi o miejscowość. Odp u mnie ;*
O to się zgadza :-) skoro jesteś tak blisko gdybyś chciała można się poznać :D
OdpowiedzUsuńPrzecudny lisek, świetnie się komponuje z szarym swetrem :D
OdpowiedzUsuń