Czuję w sobie takie pokłady frustracji jak wchodzę na Dawandę, że to aż odbija mi się na psychice. Nie chodzi mi o siedzenie i wystawianie produktów - to da się przeżyć, w końcu każdy chce jakoś pokazać światu co ma do zaoferowania. Mi chodzi o ich politykę - promowanie hurtowników i olewanie drobnych rękodzielników. Czy wy też macie niskie statystyki i małą sprzedaż? Nie martwcie się, większość którzy tam sprzedają własne wyroby w niewielkich seriach też tak mają. Dawanda nie promuje nas, ani nie wspomaga. Liczymy się tylko aby płacić im i żeby mogli być "największą platformą handmade". I pewnie dla nich jestem tylko małym psiaczącym pieskiem, który może sobie znaleźć inne miejsce na swoje wyroby jak coś nie pasuje. Ale patrząc po forum jest coraz więcej taki piesków i miejmy nadzieję, że karma się odmieni i w końcu prawdziwy rękodzielnicy zaczną być doceniani. Jeśli miałabym założyć firmę i opierać się wyłącznie o sprzedaż na Dawandzie w przeciągu pół roku ogłosiłabym koniec działalności przez ich działania.
Wiadro z frustracją się wylało, mogę iść spokojnie spać. :D
A żeby nie zostawić was w negatywnym tonie podrzucam moje nieco lipne okładki na zeszyty. Zrobiłam tylko na trzy, bo jak wszyscy wiemy jestem leniwą bułą. xD Pierwszy - do polskiego, co rozumie się samo przez się, drugi do zasad żywienia, a trzeci do angielskiego. Ten zielony miał pod spodem podajże Minionki, więc musiałam je czymś zakryć, ale brakło mi już weny na jakieś maziaje. :D Zdjęcia robione nie kalkulatorem, ale telefonem z szwankującym aparatem. Na szczęście bardzo źle nie jest. :3
Jutro też się widzimy, bo akurat jestem w domu na wolne. :D
Miłej nocy!
Całuję ;*
Hahha, świetnie to wygląda :D
OdpowiedzUsuńEat well. :3
OdpowiedzUsuńA co do DaWandy, mam dokładnie takie samo zdanie. Ale przyznaj, mimo wszystko - jak nie tam, to gdzie pójdziemy? Kiedyś byłam na Srebrnej Agrafce, Ty też, ale szczerze, jakoś mi się tam nie podobało... :/
UsuńPrzymierzam się do Artillo lub Unikalni i chyba na SA wrócę, ale to fakt, ciężko znaleźć miejsce dla siebie, żeby klienci Cię dostrzegli. :C
UsuńWspaniały pomysł na urozmaicenie własnych zeszytów. Choć w przypadku mojej miłości do zeszytów, wybierałam je tak starannie, że teraz byłoby mi szkoda je zakrywać hihi :D jednak są i takie, gdzie taka okładka sprawdzi się w stu procentach! :)
OdpowiedzUsuńhttp://mylittlethings-pl.blogspot.com/
Zapraszam do siebie :)
okładka zeszytu od polskiego wygrała! :D
OdpowiedzUsuńMoja polonistka o dziwo się nie rzucała nic, tylko trochę śmiechła. xD
UsuńŚwietnie wyglądają ; ) Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńAllegro to jedyne miejsce gdzie zwykły szary rękodzielnik COŚ może sprzedać...Na typowe strony z rękodziełem wchodzą prawie wyłącznie rękodzielnicy. Takie jest moje zdanie...
OdpowiedzUsuńSpróbuj na Allegro :)
Niezłe pomysły. :) Ja w tym roku poszłam na łatwiznę, wybierając jedynie ładne okładki w księgarni. :D
OdpowiedzUsuń