20 kwi 2016

Zuza przedstawia...

... fotografa Paulinę Wawrzoszek (fanpage/blog)

Im dalej w las tym bardziej wybredna się staję, jeśli idzie o oglądanie zdjęć. Zwykłe portrety już mnie nie kręcą, fine-art jest zbyt kuszące by odczepić od niego wzrok.  Dawno temu trafiłam na Paulinę, chyba praktycznie przy jej początkach. Jak (praktycznie każdy) zaczynała od portretów, ale już było w nich czuć już pewną magię. Baśniowymi ujęciami zatrzymała mnie na dłużej, pierwsza lewitacja zauroczyła mnie, a im dalej tym bardziej jej prace mnie oczarowywały. :D I chociaż teraz wybrałam z jej portfolio również "proste" zdjęcia to można powiedzieć, że kolorystykę ma w małym palcu opanowaną. :3 C'mon, te babeczki wołają o zjedzenie! :')










Przy okazji wybierania zdjęć do tego posta ruszyło mnie, że może i ja bym się wreszcie wzięła za użytkowanie mojej wyobraźni poprzez aparat. Spiszę sobie pomysły i tylko będę narzekać na brak modelek. :c 
Miłego dnia!
Całuję :*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Chciałam prosić o miłe słowo, co by mnie mobilizowało, ale chrzanie. W końcu to ty chcesz coś napisać do mnie, a nie na odwrót.

Spamerów grzecznie proszę o opuszczenie tego bloga, tak jak zdziczałych anonimów.

Jeśli masz blog w g+ zostaw link, bo potem nie mogę się odwdzięczyć.

Na pytania zawarte w komentarzach odpowiadam tutaj, więc czasem zajrzyj, jeśli liczysz na odpowiedź. :D