8 paź 2012

Bransoletki fioletowe koraliki

Rany julek, wystarczy, że dostane do ręki trochę kasy i z Darią pójdziemy "pochodzić sobie" po sklepach, zawsze wracam z jakimś zakupem. xD Ach, ten zakupoholizm. ;)
 Rzucam wam dwie sztuki bransoletek. Jedna poszła na sprzedaż (chyba...), a ta druga jest moja.


Opiszę te zdjęcia, bo nie wszystkie mi się chcą załadować. Na pierwszym są obie bransoletki. Jedna jest większa o trzy koraliki i ma zapięcie takie jak na ostatnim zdjęciu. Drugie zdjęcie przedstawia tą mniejszą bransoletkę, która zostałą dla mnie. ( plus chudych łap, mniej zużywasz rzeczy na bransoletkę xD) Zapięcie jest moje autorskie. Zdjęcie zapięcia mam, ale odmawia załadowania.
  Mam aparat. Pożyczony, bo pożyczony, ale jest. :D
Wczoraj robiłam zdjęcia biżuterii. Wszystko cacy. Ostrość łapie. Tylko jest jeden szkopuł. Nie wziełam do aparatu kabla usb, a karta pamięci nie wchodzi ani do mojego telefonu, ani do laptopa. Słowem - leże. -.-
I coś pozytywniejszego. Mam pewnien pomysł, który ujawnię wam już za niedługo. Mam nadzieję, że będziecie chętne. ;P
Całuję ;*

7 komentarzy:

  1. Ja też lubię swoje chude łapki :3
    Co do bransoletki bardzo ładna i w ładnym stylu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. śliczne! bardzo ładne bransoletki i chciałabym mieć nawet taką, hehe :)

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo fajne:D czemu chyba?:) Ty to masz z tymi aparatami przygody ha ha:D

    OdpowiedzUsuń
  4. Kup sobie adapter z karty pamięci do USB na przykład, to kosztuje do 10 zł :).

    OdpowiedzUsuń
  5. Hahaha, mój błąd xD No i adapteru też nie wzięłaś, ciapo ty jedna. Myśl ty trochę, kobieto xD

    OdpowiedzUsuń
  6. Do mojej siostry: Yyy, do tego nie da się adaptera naszego. To zmutowana karta pamięci Olympusa. Heloł.
    Do Dommie : Moja mama niedługo przyjeżdża to weźmie mi kabel. xD Będę się wykosztowywać. ;P

    OdpowiedzUsuń
  7. Śliczne są te bransoletki :D

    OdpowiedzUsuń

Chciałam prosić o miłe słowo, co by mnie mobilizowało, ale chrzanie. W końcu to ty chcesz coś napisać do mnie, a nie na odwrót.

Spamerów grzecznie proszę o opuszczenie tego bloga, tak jak zdziczałych anonimów.

Jeśli masz blog w g+ zostaw link, bo potem nie mogę się odwdzięczyć.

Na pytania zawarte w komentarzach odpowiadam tutaj, więc czasem zajrzyj, jeśli liczysz na odpowiedź. :D