Możecie odetchnąć z ulgą, bo przez najbliższe dwa tygodnie spokojnie będą posty wyłącznie biżuteryjne, w tym osiem z modeliną. ;)
Na pierwszy ognień idą śliczne i urocze (jak dla mnie) ośmiorniczki. Najpierw powstała jedna i miała być kolejnym dyndadełkiem. Potem stwierdziłam, że mam za mało kolczyków i dorobiłam drugą (jakbym nie miała trzydzieści par innych). Są tyci tyci, mają zaledwie 1,2 cm. :D
Zdecydowanie się coś ze mną złego dzieje, bo nie dość, że zaczęłam tolerować róż to jeszcze zachciewa mi się chodzenia w kieckach. x) Ratujcie mnie ludzie, bo chyba dorastam.
Na pierwszy ognień idą śliczne i urocze (jak dla mnie) ośmiorniczki. Najpierw powstała jedna i miała być kolejnym dyndadełkiem. Potem stwierdziłam, że mam za mało kolczyków i dorobiłam drugą (jakbym nie miała trzydzieści par innych). Są tyci tyci, mają zaledwie 1,2 cm. :D
Zdecydowanie się coś ze mną złego dzieje, bo nie dość, że zaczęłam tolerować róż to jeszcze zachciewa mi się chodzenia w kieckach. x) Ratujcie mnie ludzie, bo chyba dorastam.
Niedługo przebierańcy. Idziecie na zabawę czy chodzicie po domach? ;) I tak ogólnie to ostatki to takie nasze Helloween. I zdecydowanie je wolę od tego amerykańskiego święta.
Dobra, zimo możesz już naprawdę odpuścić. Ja chcę na rower z Gwoździem. ;D
Całuję ;*