16 cze 2013

Koszulka kto widział dziub dziuba?

Miałam na dzisiaj post biżuteryjny. Niestety okazało się, że wszystkie zdjęcia miałam na notebook'u, nie wysłane na picasse, a notebook pojechał wraz z tatą do Wrocławia. Chwilowo musicie przeżyć mój twór.
Koszulkę musiałam zrobić. Potrzebna mi była na przedstawienie na zakończenie zawodówek. Byłam zagadkową postacią, więc trzeba było coś wymyślić. Napis robiony węglem w ołówku. Jest strasznie niestaranny nawet jak na mnie, ale i tak po pierwszym praniu (mam nadzieję) zejdzie. Jak wrócę z praktyk zrobię coś bardziej ambitnego. Może namaluję coś? Whatever. Koszulka sama w sobie jest fajna, bo niebieska. :)



Jeah! Upały i wreszcie mogę chodzić w sukienkach. :D
Całuję ;*

8 komentarzy:

Chciałam prosić o miłe słowo, co by mnie mobilizowało, ale chrzanie. W końcu to ty chcesz coś napisać do mnie, a nie na odwrót.

Spamerów grzecznie proszę o opuszczenie tego bloga, tak jak zdziczałych anonimów.

Jeśli masz blog w g+ zostaw link, bo potem nie mogę się odwdzięczyć.

Na pytania zawarte w komentarzach odpowiadam tutaj, więc czasem zajrzyj, jeśli liczysz na odpowiedź. :D