Piszę post na biegu, poganiana przez burzowe pomruki. Zrobiło się koszmarnie duszo, więc mój dzisiejszy romans z modeliną nie do końca wypalił. Muszę zrobić od nowa zdjęcia moich poprzednich wyrobów, bo gdzieś zapodziałam cały folder. x.x Zuzu geniusz od siedmiu boleści.
Bransoleta z tak wycioranym motywem, że nie wiem czemu się na niego napaliłam. Chociaż jedno jest pewne. Kolorystyka jest idealna do mojej brązowej opalenizny. ;D
Jak przetoczy się to co ma się przetoczyć rozejrzę się po waszych blogach, bo dawno nie byłam. ;)
Całuję ;*
Post napisałam rekordowo. Nie zajęło mi to dwóch minut. ;P
Prosta, ale bardzo fajna i w moim ulubionym kolorze :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ten motyw na bransoletkach. Dzięki kolorkowi jest zauważalna :)
OdpowiedzUsuńŚwietne kolory ;)
OdpowiedzUsuńŚwietna♥
OdpowiedzUsuńBransoletka jest świetna :) Widzę że nie tylko u mnie burza... Deszcz leje, a ja na pieszo do szkoły chodzę.. xD
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Mirell
Jest przepiękna!
OdpowiedzUsuńSerio, zachwyciła mnie. To chyba mój faworyt z Twoich wyrobów jak dotąd!
Cuudna *___*
mój faworyt stanowczo! - piękna :)
OdpowiedzUsuńProsta i efektowna!
OdpowiedzUsuńŚwietna xD
OdpowiedzUsuńMotyw nieskończoności jest jednym z moich ulubionych :)
OdpowiedzUsuńTeż lubię ten motyw, niby znany ,ale ma to coś, tak samo jak ty! Jak już o odwiedzaniu mówisz, to może Candy?
OdpowiedzUsuńŚwietna! super kolorek ;)
OdpowiedzUsuńPrześliczna ^^ fajny kolor rzemyka
OdpowiedzUsuńFajowaaa <3
OdpowiedzUsuńTobie naprawdę ślicznie wychodzą te wszystkie bransoletki *-* Jesteś mistrzynią!
OdpowiedzUsuń