19 paź 2015

Klucz do królestwa Driad

Jak zwykle nie ogarniam poniedziałku, ale jeszcze bardziej nie ogarniam gdzie mi uciekło pół października. Jestem w szoku. :O Zaraz okaże się, że mamy koniec roku, a ja ze wszystkim jestem w czarnej rzyci. Przydałoby mi się, żeby ktoś dał mi w twarz i obudził. :V Serio, ciągle odkładam rzeczy na potem, a potem nic, bo wszystko zwala się na raz i poddaję się. I wychodzi jak wychodzi. Tu wpadła jedynka, tu niedokończony projekt, tu coś jeszcze... Podłączę sobie dożylnie kofeinę i taurynę, i przestanę sypiać. Tak, to jest słaby plan, ale lepszy niż nic. xD

Miałam w niedzielę jakiś przypływ weny i postanowiłam pobawić się w wyzwaniu w Kreatywnym Kufrze. Tematem jest szkło i to szkło jest, nawet jakby podwójnie, bo i duże oczko, i to mniejsze. Recykling również tu się kłania, bo duże jest szkiełkiem od zepsutej lupy. Złośliwie upaprało się liquidem, ale mam nadzieję, że uda mi się to doczyścić. Ogólnie wracając do tego przypływu weny miałam taki błysk myśli - klucz stylizowany na drzewo. Wyszło mniej więcej jak chciałam, można uznać te kawałki po bokach za gałęzie, pień to to co otacza szkło powiększające i taki zielony akcent, a' la listki. Znalezienie czegoś co można by podciągnąć do upcyklingu nie trwało długo, doskonale pamiętałam zabawkę z Kinder Niespodzianki - lupę żółwia. Od dawna przymierzałam się do wyrzucenia jej, ale na szczęście jestem sentymentalna i tak powstał klucz do królestwa Driad. (Dla niezorientowanych w mitologii - były to nimfy drzew.) Kojarzy się czy spitoliłam robotę? 






Jakoś tak szurło mi weną, że mam ochotę napisać opowiadanie o tym królestwie Driad i o tym jak w praktyce wyglądało użycie tego klucza. :V Ale czasu na takie ciekawe rzeczy brak. Może w weekend. :3
Miłego dnia!
Całuję ;*

8 komentarzy:

  1. Bardzo fajne, jak chcesz dostać w twarz, to je chętnie to dzisiaj zrobię... kuźwa co za dzień... pozdrawiam i zapraszam do mnie

    OdpowiedzUsuń
  2. Weź nic nie mów o ogarnięciu osobie, która ma mózg trolla. ;-; Mój kochany mózg zapomniał, że dzisiaj zaj teatralne są odwołane i oczywiście kazał mi pojechać. ;-; I zorientowałam się dopiero w połowie drogi i musialam wracac. No i czas zmarnowany. ;-; Wgl muszę się na jutro nauczyc na gegre połowy mapy i jakiś pierdół i ogarnąć fize bo jutro test. ;-; Bogowie ratujcie mnie. ;-;

    Lusterko jest superowe. :D Bardzo podobaja mi sie różyczki i kaboszon. :) Liquid jest zawsze złośliwy, mi wylał się na spodnie i uparł się, że nie zlyzie. Szorowanie i pranie nie pomogło. Ehh..

    OdpowiedzUsuń
  3. Kojarzy się, kojarzy :) Klucz jest świetny. Bardzo fajny pomysł miałaś z wykorzystaniem szkła od lupy. I nie martw się. Też nie ogarniam upływu czasu ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. też by mi się przydała dożylna kofeina..../K

    OdpowiedzUsuń
  5. cokolwiek to jest ... jesteś genialna!

    OdpowiedzUsuń
  6. Megaaa mi się podoba to lusterko, kojarzy mi się z Mostem do Therabitti czy jakoś tak:D

    OdpowiedzUsuń
  7. Fantastyczne! :D A i opowiadanie o tej tematyce chętnie bym przeczytała. ;)

    OdpowiedzUsuń

Chciałam prosić o miłe słowo, co by mnie mobilizowało, ale chrzanie. W końcu to ty chcesz coś napisać do mnie, a nie na odwrót.

Spamerów grzecznie proszę o opuszczenie tego bloga, tak jak zdziczałych anonimów.

Jeśli masz blog w g+ zostaw link, bo potem nie mogę się odwdzięczyć.

Na pytania zawarte w komentarzach odpowiadam tutaj, więc czasem zajrzyj, jeśli liczysz na odpowiedź. :D