Coś powoli idzie mi branie się za robienie ozdób świątecznych, ale tak zawsze. Ważne, że udało mi się już posprzątać i wywietrzyć pościel oraz dokończyłam puzzle, więc mogę je przełożyć na coś i postawić. Mam tyle świetnych pomysłów na ozdoby praktycznie bez kosztów, ale zrobienie z tego DIY przerasta moje możliwości. :'D
Na kilka godzin przed zakończeniem wyzwania na MMH udało mi się ulepić magnes, który już magnesem nie jest, bo odpadł i chwilowo nie mam czym go wyczyścić oraz przykleić ponownie. Jeśli ten zwierz przypomina wam kota, a kwiat poinsecje to jestem szczęśliwa. Ogólnie z kotami mam problem, jednego udało mi się ulepić (tutaj) i nawet przypominał Sfinksa, ale kolejne jak do tej pory kończyły zgniecione. No nie mam do nich ręki, nic na to nie poradzę, ale ćwiczyć będę. C:
Coś dzisiaj składanie zdań wychodzi mi kulawo. Zjadłam opakowanie pianek, więc wracam do zbierania rzeczy na dekoracje. :)
Miłego dnia!
Całuję :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Chciałam prosić o miłe słowo, co by mnie mobilizowało, ale chrzanie. W końcu to ty chcesz coś napisać do mnie, a nie na odwrót.
Spamerów grzecznie proszę o opuszczenie tego bloga, tak jak zdziczałych anonimów.
Jeśli masz blog w g+ zostaw link, bo potem nie mogę się odwdzięczyć.
Na pytania zawarte w komentarzach odpowiadam tutaj, więc czasem zajrzyj, jeśli liczysz na odpowiedź. :D