Dzień wypłaty jest zawsze miły, nawet jeśli wypłata jest rozplanowana i nie ma w niej miejsca na dobre traktowanie siebie. :c Pracowałam tak szybko dzisiaj, że czuję jak mięśnie mi padają, ale dzięki temu jutro mam wolne i mogę dokończyć moje projekciki, a jest ich kilka. Nie czułam ostatnio jakoś kreatywnej iskry, ale uznałam, że jak będę czekać na wenę to gucio mi z tego przyjdzie.
Tak i powstał ten naszyjnik, bez czekania na wenę. Miałam jakiś zarys pomysłu na wyzwanie w Szuflada, ale ewoluowało to w anatomiczne serce z kwiatową jakby koroną. Nie miewam ostatnio pomysłów odnośnie kwiatowej biżuterii, ogólnie biżuterii z modeliny. Ale usiądę, coś podłubię, popatrzę na tutoriale i może coś się urodzi. Jesień idzie, może coś koło tego tematu. Nie wiem, chciałabym, ale jednocześnie nie mam siły.
Zgłaszam serce w kwiatach na wyzwanie.
Na następne widzenie pokażę wam akwarele, bo są tematycznie bardzo letnie, a pogoda już powoli nie ta. ;)
Miłego dnia!
Całuję :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Chciałam prosić o miłe słowo, co by mnie mobilizowało, ale chrzanie. W końcu to ty chcesz coś napisać do mnie, a nie na odwrót.
Spamerów grzecznie proszę o opuszczenie tego bloga, tak jak zdziczałych anonimów.
Jeśli masz blog w g+ zostaw link, bo potem nie mogę się odwdzięczyć.
Na pytania zawarte w komentarzach odpowiadam tutaj, więc czasem zajrzyj, jeśli liczysz na odpowiedź. :D