13 sty 2013

Naszyjnik Jaskółka - czyli Nadzieja

Chciałam zimę to mam. :D I nawet mróz jest porządny. Tylko czemu grypa się do mnie dobiera. Ja chcę na sanki, a muszę trzymać się grzejnika. W sumie patrzenie na zimę przez okno też jest dobre. ;)
No, pogadałam sobie teraz przechodzimy do konkretu. O ile mnie pamięć nie myli zawieszkę mam z racji współpracy z Passion Room. I jak zwykle jaskółkę wybrałam nie myślą co z niej mogę zrobić. Taki standardowy spontan. ;)
 
 
Nie ma żadnych udziwnień, ponieważ do sprzedaży nie przewiduję, a jako dla mnie nie musi być naładowana dodatkami. Minimalistka trochę ze mnie. ;D
Śnieg pewnie u was też zalega. Farta mają Ci, którzy właśnie mają ferie.
Wczoraj lepiłam z modeliny, tylko że nie wypiekłam. Poczekacie do przyszłego weekendu. ;3
Całuję ;*
 

8 komentarzy:

  1. Ja też lubię minimalizm . Fajna jaskółeczka :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczne ^^ nic więcej nie potrzebuje bo sama w sobie jaskółka jest przepiękna

    OdpowiedzUsuń
  3. ja bym zrobiła zamiast zapięcia regulację ale i tak jest ok :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczny.
    Chociaż jak dla mnie lepiej mają późniejsi, bo prawdziwy mróz i śnieg będzie gdzieś w lutym.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ładny. : )
    Ja mam ferie za 2 tygodnie i boję się tego, że śniegu może już nie być. :c

    OdpowiedzUsuń
  6. całkiem całkiem:D ale ja wolę na łańcuszkach:D

    OdpowiedzUsuń
  7. Jaskółka wydaje się duża, więc nie potrzebuje dodatków :)

    OdpowiedzUsuń

Chciałam prosić o miłe słowo, co by mnie mobilizowało, ale chrzanie. W końcu to ty chcesz coś napisać do mnie, a nie na odwrót.

Spamerów grzecznie proszę o opuszczenie tego bloga, tak jak zdziczałych anonimów.

Jeśli masz blog w g+ zostaw link, bo potem nie mogę się odwdzięczyć.

Na pytania zawarte w komentarzach odpowiadam tutaj, więc czasem zajrzyj, jeśli liczysz na odpowiedź. :D