13 maj 2013

Kolczyki łyżeczki

Strasznie źle się czuję. Jadłam dzisiaj tylko dwie kanapki rano i jak do tej pory nie jestem głodna. Chyba jestem chora. :<
Gniecie mnie, że od dłuższego czasu pokazuję wam same kolczyki. Muszę wziąć się za siebie i stworzyć coś. Tylko tym razem nie kolczyki. ;)
Dostałam łyżeczki chyba w ramach wymiany. Nie pamiętam. Bynajmniej nie miałam co z nimi zrobić, więc złączyłam z koralikiem. Wyglądają dosyć ubogo, ale pewnie któregoś pięknego dnia w wakacje znudzą mi się i je przerobię.



Namierzyłam bardzo fajną internetową mydlarnie. I umieram. Będę musiała kupić sobie coś słodkiego, bo od patrzenia na mydła w kształcie czekolady to mnie coś w środku skęrca. A miałam nie jeść słodyczy w tym tygodniu, bo niby przeżarta byłam wczoraj.  Dobry suchar sobie zapodałam. xD
Kupiłam sobie wianek i prawdopodobnie dzisiaj już do mnie idzie. Jak tylko zrobi się ciepło będzie Zuza w sukience i z wiankiem na głowie. Ciekawi mnie reakcja moich głąbów z klasy i ogólnie ludzi. :D
Idę ogarnąć pp,  a potem biorę się za czytanie "Świętoszka". ;D
Całuję ;*

3 komentarze:

  1. Bardzo pomysłowe te kolczyki! Podobają mi się :)
    Zapraszam również do siebie na nowy post ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczne kolczyczki! Skromne, ale urocze!

    OdpowiedzUsuń
  3. Skromność to czasami najlepsza ozdoba człowieka;p

    OdpowiedzUsuń

Chciałam prosić o miłe słowo, co by mnie mobilizowało, ale chrzanie. W końcu to ty chcesz coś napisać do mnie, a nie na odwrót.

Spamerów grzecznie proszę o opuszczenie tego bloga, tak jak zdziczałych anonimów.

Jeśli masz blog w g+ zostaw link, bo potem nie mogę się odwdzięczyć.

Na pytania zawarte w komentarzach odpowiadam tutaj, więc czasem zajrzyj, jeśli liczysz na odpowiedź. :D