3 cze 2015

Poznaj mnie! - Dośkaa

Kolejny miły dzień na powitanie. Kolejna nowość na blogu i kolejna, która liczy na ciepłe powitanie.  I tylko Dośkaa wie ile to czekało na publikacje. :D


"Poznaj mnie" jest w planach comiesięcznym cyklem o innych blogerkach z doświadczeniem. Głównie seria ta jest skierowana do osób dopiero zaczynających, bądź chcącym zacząć przygodę z blogowaniem i rękodziełem jako taki swoisty kopniak motywacyjny. Komuś się udało, czemu miało by tobie się nie udać. :)

W planach, ponieważ to od was będzie zależeć czy mam kontynuować czy zupełnie nie interesuje was to. Jeśli pod tym postem zgłosicie chęć czytania to pod koniec miesiąca kolejna bloggera zastanie wiadomość ode mnie na swojej poczcie. A może wy będziecie mieć propozycje kogo mam zapytać o początek? :D

Tak Dośka z bloga Always Made pisze o swoich początkach:
Był rok 2009. Pewna trzynastolatka odkryła, że mulinę można wykorzystywać nie tylko do haftowania, ale również do robienia bransoletek. Tą trzynastolatką byłam oczywiście ja. I to właśnie od muliny zaczęła się moja przygoda z biżuterią. Na początku robiłam tylko supełkowe bransoletki, nauczyłam się kilku wzorów, a cała moja ręka była nimi opleciona. Rok później pani na zajęciach artystycznych w szkole zaproponowała, żeby wszystkie dziewczyny zaprojektowały swoją biżuterię. Właśnie wtedy zamówiłyśmy z koleżankami swoje pierwsze półfabrykaty. One na tej lekcji poprzestały, ja wciągnęłam się bardziej. Na początku były to tylko proste kolczyki z koralików, potem bransoletki – żaden szał, raczej coś, co może zrobić każdy, bez szczególnych umiejętności. Jakoś w 2011 roku trafiłam na bloga About Art i kilka innych, których teraz niestety nie pamiętam, ale to właśnie one zainspirowały mnie do tego, by iść dalej. Postanowiłam założyć swój pierwszy blog o tematyce handmade. Na początku nie było łatwo, bo moje prace nie były jakieś wspaniałe. Ale nigdy się nie poddałam – pisałam, tworzyłam, czytałam coraz więcej blogów o podobnej tematyce. Po jakimś czasie zaczęłam traktować moją pasję coraz poważniej – założyłam nowego bloga (tak powstało Always Made), zaczęłam regularne zakupy w sklepach z półfabrykatami i czytałam blogi nie tylko „koleżanek po fachu”, ale również te z tutorialami i instrukcjami dla początkujących. Te ostatnie dały mi najwięcej inspiracji i przede wszystkim siły, by się nie poddawać. To właśnie dzięki nim w 2013 roku postanowiłam spróbować swoich sił w pracy z modeliną, a w 2014 – z beadingiem. I jestem z tego bardzo zadowolona! Tworzenie biżuterii daje mi wiele radości, mimo, że zdarzały się chwile zwątpienia i zniechęcenia (zwłaszcza przy nauce nowych technik). Ale gdy już się czegoś nauczyłam, byłam z siebie tak dumna, że wszystkie negatywne emocje poszły w zapomnienie.




Pierwsza i podstawowa rada dla początkujących – nie zniechęcajcie się, Nawet, jeśli coś Wam nie wychodzi! Większość rzeczy jest kwestią wprawy, a nie „wrodzonych zdolności” (których ja na przykład nie mam, nigdy nie umiałam rysować ani nie byłam dobra z plastyki :D). Nie zniechęcajcie się i nie poddawajcie, tylko róbcie to, co kochacie. Z czasem sami będziecie zdziwieni, że niektóre rzeczy po prostu „same” zaczęły Wam wychodzić.

Wielkie podziękowania dla Zuzy, że postanowiła mnie trochę wyróżnić i poprosiła o skrobnięcie dla Was kilku słów. Takie rzeczy również są dla mnie bardzo motywujące! :D
A ja dziękuję Dominice, że zgodziła poświęcić chwilę czasu na napisanie tego. :D 
Poprosiłam o załączenie kilku zdjęć z samych początków, więc naocznie możecie się przekonać, że start nie jest prosty, ale patrząc na aktualne prace Dośki łatwo wywnioskować, że wytrwałość się opłaca. :D
Tak więc moim drodzy początkujący, o ile tu jesteście, nie poddawajcie się choćby nie wychodziło, bo nie jak za dziesiątym to za setnym razem wyjdzie. :)
Rozsyłam (((good vibes))) i znikam na autobus! :D
Całuję ;*

6 komentarzy:

  1. Fajny pomysł i można dowiedzieć się więcej o blogerkach, z chęcią sobie poczytam następne takie posty:)
    P.s Nie czytałam bloga Dośki od samego początku i dopiero teraz zobaczyłam jakie były jej początki, naprawdę wielkie wow za postępy jakie zrobiła:D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawy pomysł. naprawdę bardzo fajnie poczytać o tym jak inni zaczynali i podpatrzeć kilka ciekawych rad które mogą się przydać. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak dla mnie pomysł bomba! Fajnie, że można się zmotywować, bo czasami naprawdę ma się ochotę wszystko rzucić w kąt i więcej do tego nie wracać.

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny pomysł i super motywacja. Z chęcią będę czytać takie posty :)

    OdpowiedzUsuń
  5. W sumie nie aż tak długo, porównując do tego, ile to czekało na napisanie finalnej wersji... :D
    Ja bym tam również chętnie poczytała o innych bloggerkach :D I jeszcze raz dzięki za zaproszenie :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Super pomysł! Zapraszam do mnie! http://marinne-blog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Chciałam prosić o miłe słowo, co by mnie mobilizowało, ale chrzanie. W końcu to ty chcesz coś napisać do mnie, a nie na odwrót.

Spamerów grzecznie proszę o opuszczenie tego bloga, tak jak zdziczałych anonimów.

Jeśli masz blog w g+ zostaw link, bo potem nie mogę się odwdzięczyć.

Na pytania zawarte w komentarzach odpowiadam tutaj, więc czasem zajrzyj, jeśli liczysz na odpowiedź. :D