28 lip 2016

Czaszka z pociskiem

Trzeci dzień robię sobie projekty z modeliny, bo mój zapas chwilowo nie pozwala na nic. Nagle skończyły mi się wszystkie podstawowe kolory. :C  Może to i dobrze, bo pogoda jest niestabilna, a ja wraz z nią. Moja cierpliwość i energia kończy się natychmiast, więc pozostaje mi czytanie trylogii Tolkiena. Chociaż i do tego potrzeba energii, bo książka ma ponad tysiąc stron i trzymanie jej na kolanach jest mało przyjemne. xD

Okej, po raz kolejny próbuję zrobić coś z tej czaszki i zawieszki. Już kilka razy dawałam im szansę i nadal nic mi z nich nie wychodzi. Czasami tak jest, że mam koraliki, które pomimo, że są fajne nie chcą mi się poddać. :C




Natychmiast potrzebuję czegoś słodkiego i mocnej kawy. Huh, uzależniłam się od kawy, nie mogę bez niej funkcjonować. :X
Miłego dnia!
Całuję :*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Chciałam prosić o miłe słowo, co by mnie mobilizowało, ale chrzanie. W końcu to ty chcesz coś napisać do mnie, a nie na odwrót.

Spamerów grzecznie proszę o opuszczenie tego bloga, tak jak zdziczałych anonimów.

Jeśli masz blog w g+ zostaw link, bo potem nie mogę się odwdzięczyć.

Na pytania zawarte w komentarzach odpowiadam tutaj, więc czasem zajrzyj, jeśli liczysz na odpowiedź. :D