12 lip 2016

Makrama w macie

Trzeci dzień tworzę z modeliny, ale pogoda jest tak okropnie lepka i duszna, że modelina rozjeżdża mi się w dłoniach. Znaczy, fimo trzyma się w miarę okej, ale mam brązowe i turkusowe premo, i umieram. Żałuję, że nie sprawdziłam pogody zanim zaczęłam lepić. :V Ostatnio moje tworzenie z modeliny opiera się głównie na robieniu na wszelkie wyzwania. Nie znalazłam jeszcze chyba swojej ścieżki w tworzeniu. :C Za to zwykła biżuteria skręciła mi się mocno w stronę bransoletek na gumce. Jak już mnie Qrkoko nauczyła wiązać, tak mi niestraszne rozrywające się bransoletki. xD

Qruczak przypomniała mi też jak fajnie się robi bransoletki makramowe. Przeglądając etykietę z tymi bransoletkami lekko mnie wcięło, bo ostatnio zrobiłam taką trzy lata temu. xD Teraz wracam z elegancją-francją. Te matowe koraliki to skarb. :3 Chociaż nie sądzę, żebym jakoś więcej ich zrobiła to cieszę się, że przypomniałam sobie o makramie.
Tutaj można ją dostać. ;)





Wrócił mi komputer z naprawy i odzyskałam notebooka mini. Dwa lata nie miałam w ręce tego maleństwa, i chociaż wkurzam się strasznie, bo działa jak ślimak to cieszę się, że mam na czym pisać, gdy wychodzę na dwór. :) Na komputer tym razem wrzucę wyłącznie Simsy i dzisiaj będę cały dzień je ściągać, żeby jutro stworzyć sobie rodzinę. :3
Miłego dnia!
Całuję :*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Chciałam prosić o miłe słowo, co by mnie mobilizowało, ale chrzanie. W końcu to ty chcesz coś napisać do mnie, a nie na odwrót.

Spamerów grzecznie proszę o opuszczenie tego bloga, tak jak zdziczałych anonimów.

Jeśli masz blog w g+ zostaw link, bo potem nie mogę się odwdzięczyć.

Na pytania zawarte w komentarzach odpowiadam tutaj, więc czasem zajrzyj, jeśli liczysz na odpowiedź. :D