5 lip 2016

Tablica kredowa + farba tablicowa DIY

Zgromadziłam sobie na ten poszkolny czas mnóstwo różnych DIY do przetestowania, żeby później podzielić się z wami efektami. Na pierwszy ogień wybrałam coś maksymalnie banalnego - farbę tablicową. Praktycznie na każdym blogu można się z nią spotkać, więc i ja postanowiłam sprawdzić czy działa. :D


Potrzebujemy:
- farby akrylowej w dowolnym kolorze - ja wybrałam czarny, bo był najtańszy, a potrzebowałam sporo
- sodę oczyszczoną
- pędzel
- powierzchnię, po której będziemy mazać

Moją powierzchnią jest podkładka na biurko z Witch. Walała mi się po kątach i zabierała miejsce to stwierdziłam, że się ją tak zużyje.
Po usunięciu wierzchniej, śliskiej warstwy oraz po potraktowaniu papierem ściernym zamalowałam ją jedną warstwą samej farby, aby sprawdzić czy nic się nie dzieje. Nic się nie stało, więc przystąpiłam do mieszania farby.

Dosyć ważne są proporcje farby do sody i wynoszą one 3:1

Malujemy powierzchnie normalnie i pozostawiamy do wyschnięcia. Dodałam odrobinę granatowej farby, bo dlaczego nie. :'D
Dlaczego akurat soda oczyszczona? Nadaje ona porowatości i matowi powierzchnie dzięki czemu staje się podobna do oryginalnej tablicy, a kreda pozostawia na niej ślad.
Ja po wyschnięciu umieściłam moją tablicę na ścianie za pomocą masy klejącej (można znaleźć w Rossmanie) i jak widać działa. :D








Tę tablicę robiłam w połowie maja, dzięki czemu mogę wam dzisiaj pokazać jak zachowała się farba przy częstym używaniu. Nie wisi już na ścianie, bo masa plastyczna nie wytrzymała ciężaru. :C
Jak widać kreda nie do końca ściera się. Używałam gąbki do wycierania i wraz z kredą nieco wycierała się farba. Na szczęście niewiele, nie widać tego. :)
Osobiście bardzo mi się podoba. Raz w tygodniu wycieram ją i tworzę nowy napis, używam tych motywujących, bo z motywacją i pozytywnymi myślami mam problem. xD



Uwaga, zdałam maturę i to nawet w miarę na zadowalające procenty. Tego stresu co ja przeżyłam chwilę przed północą nikt nie opisze. Teraz idę się zdrzemnąć i liczyć, że nie spadnie deszcz, bo chciałam wyjść i uczcić to piękne wydarzenie. :D  
Miłego dnia!
Całuję :*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Chciałam prosić o miłe słowo, co by mnie mobilizowało, ale chrzanie. W końcu to ty chcesz coś napisać do mnie, a nie na odwrót.

Spamerów grzecznie proszę o opuszczenie tego bloga, tak jak zdziczałych anonimów.

Jeśli masz blog w g+ zostaw link, bo potem nie mogę się odwdzięczyć.

Na pytania zawarte w komentarzach odpowiadam tutaj, więc czasem zajrzyj, jeśli liczysz na odpowiedź. :D