Błagam niech będzie trochę chłodniej! Czuję, że się roztapiam. No, ja to ja, nie wspomnę co się dzieje z modeliną jak ją tylko dotknę. Ona zmienia stan normalnie! O.o
Zakładka powstała z potrzeb własnych. Tzn. normalnie jako zakładki do książek używamy w domu wszystkiego. Dosłownie. Ostatnio zakładałam książkę pędzelkiem, a innym razem złapała mi się agrafka. Dlatego moja dusza zapragnęła odrobiny normalności i postanowiłam stworzyć kilka zakładek. Oto jedna z nich.
Ślimaczki miały ją pokrywać w całości, ale nie chciało mi się tyle ich robić. Miałam ciekawsze zajęcie. ( Oglądałam "A Very Potter Musical" na yt. ;3) Ciapki są wytworem przypadku. Po prostu ciapnęło mi się nie tego koloru dużym pędzlem i postanowiłam pociapać już po całości. Z tyłu walnęłam wszystkim znany tekst " Książki rozwijają wyobraźnię. ". Aktualnie używa tą zakładkę moja siostra.
Maluję koszulki. Co z tego wyjdzie? Na pewno brudne wszystko wokół, włącznie z moim ciałem. Cóż, zdarza się. xD
Dzisiaj na gg napisała do mnie Voliereen. Ona może potwierdzić, że nie gryzę i jak chcecie to możecie ze mną pogadać. ;D
Klik znaczniki oraz button toplisty.
Całuję ;*
Edytowane.
Niech będzie, że to z komentarzami było idiotyczne. Ale ustalmy, upały są, ja jestem półblondynką, nie wymagajcie ode mnie inteligencji póki temperatura nie spadnie. :P
Pomysłowa zakładka, chociaż troszkę szkooda, ze nie ma więcej ślimaczków - mają swój urok :)
OdpowiedzUsuńA Very Potter musical! :3 I jak wrażenia?
~Miona
Strasznie mi się to spodobało. :D I nigdy się tak nie śmiałam. :)
UsuńNajlepszy Snape i sposób jego mówienia. xD
Ma potencjał
OdpowiedzUsuńFajna :D Mi też by się przydało kilka zakładek :>
OdpowiedzUsuńZazwyczaj jako zakładki używam starych biletów autobusowych :P
OdpowiedzUsuńA ja wykałaczek. Faktycznie nie gryziesz, tylko połykasz! :D
UsuńJa zawsze kradnę zakładki z księgarni albo kiosków i mam ich teraz chyba z pięćdziesiąt :P
OdpowiedzUsuńU mnie również gorąco, ale mnie to jakoś szczególnie nie przeszkadza ;) Ja również zakładałam książki czym popadnie, aż wreszcie moja siostra kupiła mi zakładkę z Zakopanego i już od roku niezmiennie jej używam ;D
OdpowiedzUsuńJeśli chcesz bawić się w zakładki to polecam późniejsze zalaminowanie ich w punkcie ksero - koszt mały i nadają się np jako dodatek na prezent dla kogoś :)
OdpowiedzUsuńHah,mam tak samo z zakładkami. Najczęściej jest nią patyczek po lodzie xd Fajny blog,bardzo pomysłowy. Obserwuję i zapraszam do siebie ;)
OdpowiedzUsuńJa jako zakładki używam wszystkiego co mi się nawinie xD
OdpowiedzUsuńMoją zakładką jest zazwyczaj to co akurat mam pod ręką. :D
OdpowiedzUsuń